Brejza w TVN24 komentował decyzję Kuchcińskiego, który 8 sierpnia oświadczył, że podaje się do dymisji w związku z kontrowersjami wokół jego lotów rządowym samolotem, w których uczestniczyli również m.in. członkowie jego rodziny, a także politycy PiS-u i ich małżonki. Chodzi m.in. o loty o statusie HEAD.
Zdaniem Brejzy takie standardy podejścia do lotów rządowymi maszynami "wyznaczył Kaczyński". Brejza nawiązał tym samym do wydarzenia z 2016 roku, kiedy media ujawniły, że prezes PiS leciał policyjnym śmigłowcem ze Świnoujścia do Krakowa. Zgodę na taki lot wydał ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak.
Błaszczak poinformował wówczas, że prezes PiS wpłaci równowartość kosztu przelotu samolotem na tej trasie na konto fundacji pomocy wdowom i dzieciom poległych policjantów.
- To jest władza, która uwielbia latać. To są odrzutowce luksusowe, samoloty CASA wojskowe, samoloty mniejsze Bryza. Latają sokołami śmigłowcami, latają flotą rządową, wojskową, a nawet straży granicznej - wyliczał poseł PO.
Szef sztabu wyborczego PO kpił, że gdyby rząd "miał latające dywany, latałby na latających dywanach".