Rady nadzorcze spółek Skarbu Państwa - groźba paraliżu

Ustawodawca pominął przepis przejściowy, co jest problematyczne z wielu powodów.

Publikacja: 21.11.2019 07:31

Rady nadzorcze spółek Skarbu Państwa - groźba paraliżu

Foto: 123RF

Art. 19c ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym wszedł w życie 15 września. Wprowadził do ustawy zakaz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej w więcej niż jednej spółce z większościowym udziałem Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego, komunalnych lub państwowych osób prawnych i spółek z przeważającym udziałem tych podmiotów. Z jawnych danych wynika, że na rynku działają spółki, które mogą mieć problem z naruszeniem tego zakazu przez członków ich rad nadzorczych.

Jak wynika z uzasadnienia do projektu, miał on wprowadzić regulację, o treści pokrywającej się z uchylonym 15 września przepisem ustawy kominowej, która ograniczała możliwość kumulacji funkcji, więc i wysokość uposażeń poszczególnych osób w szeroko pojętym „sektorze publicznym". Ustawodawca wyjaśnił, że zmiana umiejscowienia przepisów o zakazie miała na celu umieszczenie w jedynym akcie prawnym zasad ustalenia kryteriów, dla członków rad nadzorczych spółek pośrednio lub bezpośrednio powiązanych ze Skarbem Państwa. Przeniesienie regulacji do ustawy poszerzyło krąg podmiotów, których członkowie rady nadzorczej podlegają zakazowi. Wcześniejsze umiejscowienie przepisów sprawiało, że dotyczyły jedynie spółek objętych ustawą kominową.

Czyta też:

Nowelizacja ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym

Zarządzanie mieniem państwowym

Skutek powołania osoby z naruszeniem zakazu po dacie wejścia w życie przepisu wprowadzającego zakaz, nie budzi większych wątpliwości. Naruszenie powoduje nieważność powołania do drugiej rady nadzorczej, jako sprzecznego z ustawą. Potwierdza to m.in. orzecznictwo wydane na gruncie ustawy kominowej.

Większe kontrowersje budzą skutki wprowadzenia zakazu dla osób już pełniących funkcje od 15 września. Ustawa kominowa zawierała przepis przejściowy, który regulował status osób będących w podobnej sytuacji, gdy przepisy ustawy kominowej wchodziły w życie. Członkowie rad nadzorczych zobowiązani byli do wyboru jednej rady, poprzez złożenie rezygnacji w pozostałych spółkach, w określonym czasie. W razie niedotrzymania terminu z mocy prawa pozostawało się wówczas członkiem tylko tej rady nadzorczej, w której członkostwo uzyskało się najwcześniej. W ustawie o zasadach zarządzania mieniem brakuje podobnego przepisu. Oznacza to dla spółek objętych zakazem i członków ich rad nadzorczych konieczność analizy potencjalnego ryzyka, które może wystąpić po 15 września.

Bezspornie, zakaz łączenia funkcji ma charakter bezwzględny. Na gruncie ustawy kominowej przyjmowano, że w przypadku naruszenia zakazu w trakcie kadencji, inicjatywa należała do członka rady nadzorczej, który dopuścił się naruszenia. Członek rady powinien był w określonym terminie złożyć rezygnację, aby doprowadzić do stanu wymaganego ustawą kominową. Niezłożenie takiego oświadczenia było traktowane jako podstawa do odwołania ze składu rady nadzorczej. Przełożenie tego na grunt obecnego przepisu, z uwagi na brak przepisów przejściowych, oznacza, że członkowie rad nadzorczych do 15 września powinni byli wybrać jedną z rad nadzorczych spółek pośrednio lub bezpośrednio powiązanych ze Skarbem Państwa. Bierność rodzi ryzyko poniesienia przez członków rad nadzorczych odpowiedzialności organizacyjnej, cywilnej lub finansowej.

Najbardziej rygorystyczne ujęcie skutku naruszenia zakazu przez osoby, które 15 września pełniły funkcje w radzie nadzorczej więcej niż jednej spółki, mówi, że wystąpienie którejś z ustawowych okoliczności, wyłączających dopuszczalność członkostwa w radzie w czasie trwania mandatu członka rady powoduje jego wygaśnięcie z mocy prawa.

W konsekwencji, w sytuacji naruszenia zakazu w czasie trwania mandatu członka rady nadzorczej, mandat ten wygasałby w sposób samoistny, co oznaczałoby, że nie jest nawet potrzebne złożenie rezygnacji albo odwołanie tego członka. Najbardziej negatywną konsekwencją przyjęcia rygorystycznego poglądu byłoby ryzyko zmniejszenia liczebności rady nadzorczej poniżej wymogu stawianego przez przepisy, co skutkowałoby utratą przez radę nadzorczej zdolności do funkcjonowania. Należy wskazać, że paraliż rady nadzorczej należy uznać za skutek niewspółmierny i odbiegający od zamierzonego celu ustawodawcy, a także niewłaściwie nakierunkowany na spółki, zamiast na członków rad nadzorczych naruszających zakaz.

Pominięcie przez ustawodawcę przepisu przejściowego jest problematyczne zarówno dla osób naruszających zakaz, jak i spółek, w których radach nadzorczych zasiadają. Braki w ustawie uniemożliwiają jednoznaczne określenie sytuacji osób, które dalej pełnią wcześniej objęte funkcje. Dla spółek rodzi to ryzyko, że ich rady nadzorcze funkcjonują od tego czasu w nieprawidłowym składzie. Inicjatywa w kierunku usunięcia skutków naruszeń należy przede wszystkim do członków rad nadzorczych, którzy pełnią funkcję ze świadomością naruszenia przepisów. Przypomnienia jednak wymaga, że również zarządy spółek mogą ponosić odpowiedzialność karną za dopuszczenie do sytuacji, w której spółka przez czas dłuższy niż trzy miesiące pozostaje bez rady nadzorczej w należytym składzie.

Magdalena Szeplik jest adwokatem,

a Urszula Śleszycka prawnikiem w Kancelarii Gessel

Art. 19c ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym wszedł w życie 15 września. Wprowadził do ustawy zakaz pełnienia funkcji członka rady nadzorczej w więcej niż jednej spółce z większościowym udziałem Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego, komunalnych lub państwowych osób prawnych i spółek z przeważającym udziałem tych podmiotów. Z jawnych danych wynika, że na rynku działają spółki, które mogą mieć problem z naruszeniem tego zakazu przez członków ich rad nadzorczych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?