Prace nad nowelizacją przepisów regulujących proces inwestycyjny w Polsce nabrały tempa. Na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się pod koniec września projekt ustawy, który może zrewolucjonizować proces inwestycji budowlanych (tzw. ustawa o zmianie niektórych ustaw w związku z uproszczeniem procesu inwestycyjno-budowlanego). Wśród wielu korzystnych i długo oczekiwanych przez rynek zmian nowe regulacje zawierają również przepisy, które mogą znacznie utrudnić realizację inwestycji. Na szczególną uwagę zasługują zmiany w zakresie ograniczenia możliwości budowy nowych budynków w oparciu o decyzję o warunkach zabudowy (WZ).
Aktualny stan prawny
Obecnie warunki planistyczne inwestycji, czyli kryteria dotyczące tego, co i gdzie można wybudować, ustalane są w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, a przy ich braku na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Jeśli zatem dany grunt nie jest pokryty planem miejscowym, inwestor może ubiegać się o wydanie pozwolenia na budowę dopiero po uzyskaniu decyzji o warunkach zabudowy.
Gminy mają swobodę w zakresie uchwalania planów miejscowych i nie są zobligowane do ich przyjmowania. Samo uchwalenie planu miejscowego jest kosztowne i długotrwałe, więc nie wszystkie gminy się na to decydują. Znaczna część kraju nie jest pokryta planami miejscowymi. Dla tych terenów konieczne jest zatem uzyskanie warunków zabudowy.
Organy administracji publicznej nie mają swobody przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy. Jeśli inwestycja spełnia przesłanki ustawowe, organ musi wydać decyzję zgodnie z wnioskiem inwestora. Kluczowym warunkiem wydania warunków zabudowy jest ustalenie, że co najmniej jedna działka sąsiednia, dostępna z tej samej drogi publicznej, jest zabudowana w sposób pozwalający na określenie wymagań dotyczących nowej zabudowy w zakresie kontynuacji funkcji, parametrów, cech i wskaźników kształtowania zabudowy oraz zagospodarowania terenu, w tym gabarytów i formy architektonicznej obiektów budowlanych, linii zabudowy oraz intensywności wykorzystania terenu (tzw. zasada dobrego sąsiedztwa). Co w praktyce niezmiernie istotne, praktyka organów oraz orzecznictwo sądów administracyjnych poszły w kierunku dość znacznego złagodzenia tych kryteriów. Za działkę sąsiednią nie uznaje się wyłącznie terenów bezpośrednio sąsiadujących, mających wspólną granicę (por. wyrok NSA z 25 maja 2017 r., II OSK 2451/15). Z kolei badanie kontynuacji funkcji zabudowy może obejmować tereny znacznie oddalone od planowanej inwestycji (por. wyrok NSA z 22 marca 2017 r., II OSK 1840/15).
Zasadą ma być plan
Planowane zmiany mają ograniczyć możliwości ustalania warunków zabudowy w oparciu o decyzję WZ. To plan miejscowy ma być zasadą, a decyzja o warunkach zabudowy rzadko stosowanym wyjątkiem od reguły. Cel szczytny i mający swoje uzasadnienie w polityce przestrzennej. Problem niestety w tym, że kilkanaście lat temu ustawodawca zdecydował o uchyleniu większości planów miejscowych, a gminy, głównie z powodów finansowych, nie uchwaliły dotychczas nowych planów. Aktualnie ponad połowa kraju nie jest pokryta planami miejscowymi i na tym terenie jedyną ścieżką realizacji inwestycji pozostanie ubieganie się o decyzję o warunkach zabudowy. Ograniczenia w tym zakresie – o czym szczegółowo w dalszej części tekstu – wyłączają znaczną liczbę „działek budowlanych" spod możliwości realizacji inwestycji.