PiS gotowy na zwarcie z Brukselą - komentuje Tomasz Pietryga

Rozpoczyna się nowa batalia o kształt polskiego sądownictwa. W środę do Trybunału Sprawiedliwości UE trafiła skarga Komisji Europejskiej, kwestionująca reformę Sądu Najwyższego jako sprzeczną z wartościami, na których opiera się Unia. Wiele wskazuje na to, że skarga (jej treść nie została jeszcze ujawniona) może dotyczyć nie tylko obniżenia wieku emerytalnego sędziów SN, ale również procedury wyłaniania nowych sędziów przez nową KRS. Wskazuje na to komunikat KE, opublikowany tuż po podjęciu decyzji o wysłaniu skargi do Luksemburga.

Aktualizacja: 03.10.2018 18:04 Publikacja: 03.10.2018 17:24

PiS gotowy na zwarcie z Brukselą - komentuje Tomasz Pietryga

Foto: 123rf

Jeżeli to się potwierdzi, będzie to sąd nad całą reformą wprowadzoną przez PiS, a nie jedynie jej elementem dotyczącym przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN.

Czytaj także:Czystka w Sądzie Najwyższym już w Luksemburgu

Formalne wpłynięcie skargi do TSUE jest o tyle istotne, że od tego momentu jego sędziowie mogą rozpocząć działania przeciwko Polsce, w pierwszym kroku zamrażając stosowanie kontrowersyjnych przepisów. Przeciwnicy reformy sądownictwa bardzo liczą, że taki krok zostanie podjęty błyskawicznie, gdyż w ten sposób uda się zablokować pędzącą wymianę kadr w SN, zanim zostanie zrealizowana. A może to nastąpić już pod koniec października.

Sprawa jest precedensowa. Trudno przewidzieć, jak zachowa się Trybunał w Luksemburgu, i niekoniecznie musi być to zbieżne z oczekiwaniami obrońców dotychczasowego ładu sądowego w Polsce. Raczej nie należy się spodziewać, że zamrożenie przepisów nastąpi od razu. Jak wskazują eksperci, podjęcie decyzji w tej sprawie może zająć nawet kilka tygodni. A wszystko zależy od tego, czy TSUE da rządowi w Warszawie czas na wniesienie swoich uwag przed podjęciem decyzji. W tak poważnej sprawie jest to wysoce prawdopodobne.

Oczywiście, nawet jeżeli TSUE zdecyduje się na taki krok, to od państwa członkowskiego będzie zależało, czy faktycznie zamrozi przepisy. Patrząc na retorykę polityków prawicy, raczej trudno zakładać, że PiS je uzna i wycofa się z forsowania reformy na tym etapie. Bardziej prawdopodobne jest przyspieszenie wymiany kadr w SN, a także manewrowanie przepisami o SN poprzez kolejne nowelizacje ustaw, by wytrącić Trybunałowi podstawę do osądzenia sprawy.

Politycy PiS wydają się gotowi do pójścia na zwarcie z Brukselą i z TSUE na osiem miesięcy przed wyborami do europarlamentu. Zapewne liczą na to, że późną wiosną układ sił w UE diametralnie się zmieni.

Jeżeli to się potwierdzi, będzie to sąd nad całą reformą wprowadzoną przez PiS, a nie jedynie jej elementem dotyczącym przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN.

Czytaj także:Czystka w Sądzie Najwyższym już w Luksemburgu

Pozostało 87% artykułu
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?