Fiasko walki z biurokracją pętającą przedsiębiorców

Obietnice ustawodawcy dotyczące deregulacji polskiego prawa na razie można traktować jako pobożne życzenia – takie wnioski nasuwa lektura „Raportu (de)regulacyjnego” Pracodawców RP.

Publikacja: 03.10.2017 22:00

Fiasko walki z biurokracją pętającą przedsiębiorców

Foto: 123RF

Gdy wprowadzanie jednych przepisów istotnie usuwających nadmiar regulacji prawnych jest nagłaśniane, inne – zwiększające obciążenia – wchodzą w życie po cichu. Przedsiębiorcy odczuwają ich łączny efekt: wbrew szumnym zapowiedziom nadal są gnębieni przez biurokrację.

Obecny ustawodawca na początku swojej kadencji obiecywał zmianę – deregulację i uproszczenie prawa. Jak wywiązuje się z tej obietnicy? Sprawdziliśmy to w Pracodawcach RP, przygotowując „Raport (de)regulacyjny". Nasi eksperci dokonali przy tym nowatorskiego zabiegu – zamiast badać, jak ewoluowały poszczególne ustawy, sprawdzili, w jaki sposób się zmieniała sytuacja prawna konkretnych branż gospodarki.

W ten sposób udało się uniknąć zamętu wprowadzanego przez fatalną cechę polskiego prawodawstwa: ten sam obszar prawa jest często regulowany nie jednym, ale dwoma i więcej aktami prawnymi „z różnych parafii". Reguły i przyczyny tworzenia tych krzyżówek często są niejasne i wyglądają na przypadkowe. Dlatego, aby ocenić łączny, skumulowany efekt pracy ustawodawcy, trzeba ocenić efekty wszystkich zmian w aktach prawnych.

Wzięliśmy w Pracodawcach RP na warsztat i rozebraliśmy na czynniki pierwsze łącznie 370 ustaw uchwalonych przez Sejm od początku obecnej kadencji aż do wakacyjnej przerwy w bieżącym roku. Następnie połączyliśmy je tematycznie, aby ocenić efekt wywierany na gospodarkę.

Dzięki temu raport pokazuje tak kuriozalne sytuacje jak ta, w której zaledwie dzień po uchwaleniu przepisów ułatwiających funkcjonowanie jednej branży wprowadza się kolejne, tym razem... utrudniające jej działanie.

Ustawa o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych z 9 czerwca 2016 r. zmniejszyła koszty budowy sieci szerokopasmowych i uprościła procedury z nią związane. Ale przedsiębiorcy telekomunikacyjni mogli się cieszyć z poprawy sytuacji zaledwie jeden dzień, bo już 10 czerwca uchwalono ustawę o działaniach antyterrorystycznych. A ta wprowadziła obowiązek rejestracji kart pre-paid, konieczność sfinansowania przez telekomy tymczasowych instalacji radiokomunikacyjnych czy nieodpłatne zapewnienie warunków technicznych i organizacyjnych dla działań ABW z zakresu niejawnej kontroli operacyjnej.

Indeks (de)regulacji obnaża prawdę

Takie przypadki udało się zestawić, bo raport oparto na specjalnie opracowanym algorytmie – indeksie (de)regulacji. Precyzyjnie, bo za pomocą liczb, określa on siłę wpływu danej zmiany przepisów. Sumując wartość indeksów różnych ustaw wpływających na konkretne branże, widać jak na dłoni, czy faktycznie nastąpiła deregulacja, czy może wręcz przeciwnie.

Jakie są więc efekty prac ustawodawcy od listopada 2015 roku? Czy gabinet premier Beaty Szydło zrealizował zapowiadane w jej exposé plany dotyczące odbiurokratyzowania gospodarki?

Raport pokazuje, że działania deregulacyjne istotnie miały miejsce. Ich inicjatorem było przede wszystkim Ministerstwo Rozwoju. To właśnie jego projekty zmian legislacyjnych wchodzące w skład pakietu „100 zmian dla firm" w największym stopniu przyczyniły się do realnego zmniejszenia obciążeń przedsiębiorców wynikających z niepotrzebnie skomplikowanych i rozbudowanych przepisów prawa.

Wiatraki wystawione do wiatru

Gdyby tylko takie ustawy były uchwalane przez nasz parlament, można byłoby bez najmniejszych wątpliwości powiedzieć, że polska gospodarka rośnie w siłę, a przedsiębiorcom żyje się coraz lepiej. Tak jednak niestety nie jest. Indeks (de)regulacji jasno wykazuje, że wprowadzone ułatwienia bledną w porównaniu z lawiną złych przepisów, jaka spadła na prowadzących firmy.

Niektóre przepisy były tak złe, że całkowicie rozkładały dany sektor polskiej gospodarki na łopatki. Tak było w przypadku ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe z maja 2016 r. (tzw. ustawy odległościowej). Od momentu jej wejścia w życie ilość nowo dodawanej mocy w polskiej energetyce wiatrowej spadła z ponad 1200 MW w pierwszej połowie 2016 r. do zaledwie 6 MW w pierwszym półroczu 2017. Innymi słowy, praktycznie przestano stawiać nowe wiatraki. Co gorsza, właściciele istniejących instalacji szykują się do zwinięcia działalności.

Więcej podstawiania nogi niż ułatwień

Jak wygląda więc łączny bilans prac ustawodawcy? Niestety, swoją liczbą oraz ciężarem gatunkowym zmiany zwiększające zakres regulacji utrudniających prowadzenie działalności gospodarczej wyraźnie przeważają nad tymi, które usuwały przeszkody blokujące rozwój polskich przedsiębiorstw.

Co zatem robić, by po każdym kroku naprzód nie następowały dwa kroki w tył? Jak postawić tamę zalewowi złych regulacji? Proponujemy stosować zasadę „5P": pomysł, przygotowanie, proporcjonalność i pewność prawa.

Regulacje nie mogą być celem samym w sobie. Powinny służyć rozwiązywaniu realnych problemów. Rozwiązania te nie muszą zawsze przybierać formy nowej ustawy. Czasami wystarczające okazuje się choćby odpowiednie dostosowanie interpretacji obowiązujących przepisów.

Ustawodawca musi mieć też świadomość tego, w jaki sposób każda zmiana przepisów wpływa na działalność gospodarczą. Gdy reguły gry są niestabilne lub niespójne, przedsiębiorcy wstrzymują się z inwestycjami i czekają na opadnięcie „mgły wojny". Doskonale odzwierciedlają to aktualne dane dotyczące nakładów kapitałowych w naszym kraju.

Raport (de)regulacyjny pomaga lepiej zrozumieć przyczyny tego stanu rzeczy oraz pokazuje działania, których podjęcie może przynieść jego poprawę. Nie tylko decydentów zachęcamy do lektury raportu na stronie: www.pracodawcyrp.pl

Arkadiusz Pączka jest dyrektorem departamentu monitoringu legislacji Pracodawców RP, a Piotr Wołejko – ekspertem społeczno-gospodarczym tej organizacji przedsiębiorców.

Gdy wprowadzanie jednych przepisów istotnie usuwających nadmiar regulacji prawnych jest nagłaśniane, inne – zwiększające obciążenia – wchodzą w życie po cichu. Przedsiębiorcy odczuwają ich łączny efekt: wbrew szumnym zapowiedziom nadal są gnębieni przez biurokrację.

Obecny ustawodawca na początku swojej kadencji obiecywał zmianę – deregulację i uproszczenie prawa. Jak wywiązuje się z tej obietnicy? Sprawdziliśmy to w Pracodawcach RP, przygotowując „Raport (de)regulacyjny". Nasi eksperci dokonali przy tym nowatorskiego zabiegu – zamiast badać, jak ewoluowały poszczególne ustawy, sprawdzili, w jaki sposób się zmieniała sytuacja prawna konkretnych branż gospodarki.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację