Reklama

Hejt dla państwa - komentuje Wojciech Tumidalski

Trudno uwierzyć, że hejterka samodzielnie i bez niczyjego przyzwolenia mogła wpływać nie tylko na kształt informacji prasowych, ale także na działania organów państwa.

Aktualizacja: 26.08.2019 15:18 Publikacja: 26.08.2019 14:16

Hejt dla państwa - komentuje Wojciech Tumidalski

Foto: Adobe Stock

Nowe informacje radia RMF FM i Gazety Wyborczej o wpływie internautki Emi, żony sędziego pracującego w biurze Krajowej Rady Sądownictwa nie tylko na akcję przeciw sędziom krytycznym wobec dobrej zmiany, ale na działanie konstytucyjnego organu jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa, zasmucają coraz bardziej.

Czytaj też:

Lista hejterki decydowała o awansach sędziów?

Rzepliński o aferze w resorcie Ziobry: "banda łobuzów"

Afera Piebiaka: KRS potępia, Ziobro się odcina

Reklama
Reklama

Okazuje się, że lista sędziów z Iustitii spotykających się w Brukseli m.in. z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem, która dyplomatyczną pocztą trafiła do Polski, dziwnym trafem wypłynęła na hejterskich profilach mediów społecznościowych, po czym objawiła się na posiedzeniu KRS. Szef KRS polecił ją skserować i dostarczyć wszystkim i także na jej podstawie rada decydowała o awansach. Np. sędzia Marta Kożuchowska-Warywoda chciała trafić do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, ale – jak to ujęła poseł Krystyna Pawłowicz - nie po to była reforma, żeby takie osoby najbezczelniej składały teraz zgłoszenia.

Zadziwiają te wszystkie dojścia i możliwości anonimowej hejterki. Czy naprawdę nikt nie wiedział kim jest? Bo dziś nikt nikogo nie zna, nawet minister Ziobro swego wiceministra Piebiaka i delegowanych sędziów.

Jeszcze kilka miesięcy temu, żeby walczyć z domniemanymi patologiami w wymiarze sprawiedliwości nie wahano się wszczynać kampanii billboardowych z opowieściami o kradzionej kiełbasie, wiertarce czy pendrivach – i na tej podstawie oceniać cały stan sędziowski. Billboardy i hejterski ostrzał artyleryjski w Internecie ułatwił wprowadzenie do urzędowego obiegu list nieprawomyślnych sędziów. Ktoś też dał hejterom dostęp do akt personalnych sędziów, a nawet do akt prokuratorskich.

Teraz słyszy się raczej: nie oceniajmy całej władzy na podstawie kilku osób. Nie brzmi to zbyt wiarygodnie.

Opinie Prawne
Paweł Rochowicz: AI bywa mądra, ale niedyskretna
Opinie Prawne
Katarzyna Wójcik: Nie podstawiajmy nogi przyszłym rozwodnikom
Opinie Prawne
Ziemowit Bagłajewski: Kto naprawdę zyska na ustawie frankowej?
Opinie Prawne
Sławomir Wikariak: Systemy bez nadzoru
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Prezydent jako reprezentant państwa
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama