Rząd przedłużył ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej dla wielu branż, tym razem do 31 stycznia. I nie zanosi się, by przedsiębiorcy, których zakaz dotyczy mogli otworzyć hotele, kluby fitness czy restauracje po tej dacie. Odpowiedni kod PKD wpisany do rejestru (ewidencji) przedsiębiorców uprawnia wprawdzie do starania się o finansowe wsparcie. Szkopuł w tym, że nie wszyscy poszkodowani mają ten „właściwy" kod PKD, a część z nich nie spełnia pozostałych warunków do otrzymania pomocy.

Są też i tacy, którzy spełniają kryteria wsparcia, ale dla nich jest ono niewystarczające. Dlatego zdecydowali się otworzyć swoje biznesy. I tu wpadają w pułapkę: warunkiem uzyskania pomocy jest przestrzeganie przepisów epidemicznych. Ci, którzy je łamią nie otrzymają wsparcia. I nawet jeśli sprawa jest sporna i trafi do sądu, ten może rozstrzygnąć na korzyść przedsiębiorcy dopiero za jakiś czas. Jednak pozbawiona pomocy firma może do tej chwili nie dotrwać.