Lubnauer wezwała do zorganizowania "okrągłego stołu" ws. pomocy dla niepełnosprawnych z udziałem polityków opozycji i przedstawicieli rządu, którzy "wypracowaliby rozwiązania systemowe". Dzięki temu - jak mówiła liderka Nowoczesnej - protestujące w Sejmie kobiety mogłyby wrócić do domu.
- Pomoc musi być skoncentrowana na osobach, które jej najbardziej potrzebują, czyli właśnie na osobach niepełnosprawnych - podkreśliła Lubnauer. Dodała, że te osoby "same sobie nie poradzą".
Przewodnicząca Nowoczesnej nazwała "hańbą" fakt, że "państwo nie umie się zaopiekować osobami niepełnosprawnymi". Zarzuciła też PiS, ze partia ta mówi o "państwie społecznym" a jednocześnie protestującym "nie chcą nic dać".
Lubnauer skrytykowała też wypowiedzi polityków PiS krytykujących protestujące matki. Jacek Żalek stwierdził, że rodzice protestujący w Sejmie używają dzieci jako "żywych tarczy" (za co później przeprosił protestujące matki), a Bernadeta Krynicka, posłanka PiS mówiła, że znalazłby się paragraf na protestujące w Sejmie kobiety.
- Mam poczucie, że tam nie wychodzi tylko buta i arogancja tej władzy, ale także brak człowieczeństwa - stwierdziła Lubnauer.