Do ataku na siedzibę PiS doszło pod koniec demonstracji, zorganizowanej w związku z faktem, że Sejm będzie procedował projekt komitetu "Zatrzymać aborcję", zakładający zaostrzenie prawa aborcyjnego (projekt delegalizuje tzw. aborcję eugeniczną).

Posłanka Nowoczesnej przyznała, że w Polsce "widać narastającą falę agresji" i dodała, że ataki takie jak ten na siedzibę PiS "w ogóle nie powinny mieć miejsca".

Szefowa klubu Nowoczesnej wezwała wszystkich do tego, by "debata polityczna w Polsce przebiegała w nieco spokojniejszej atmosferze" i "żeby była bardziej oparta na argumentach merytorycznych".

- W mojej ocenie takie zdarzenia, jak te sprzed siedziby partii PiS, jak i sprzed siedziby także jednej z posłanek .Nowoczesnej, absolutnie nie powinny mieć miejsca - stwierdziła. Dodała, że do swoich racji należy przekonywać "w spokojnej, merytorycznej rozmowie", a nie uciekając się do "wandalizmu, czy przemocy".

Gasiuk-Pihowicz przypomniała też, że posłowie jej ugrupowania potępiali ataki na biura polityków PiS. - Ze strony posłów .Nowoczesnej także płynęły w stronę polityków PiS w takich sytuacjach, takie wyrazy chęci odnowienia biura - mówiła.