Grzegorz B. postanowił zaadaptować lokal handlowo - usługowy na restaurację. Wystąpił o wydanie warunków zabudowy do prezydenta miasta, a ten je wydał. Decyzję zaskarżyła wspólnota mieszkaniowa. Nie udało się jej zablokować inwestycji.
Sąsiedzi mówią nie
Skarga trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. Wspólnota mieszkaniowa zarzuciła, że nie wyraziła zgody na zmiany w lokalu a decyzja jest wadliwa. Nie wynika z niej, że Grzegorz B. posiada zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków. Budynek, w którym jest lokal widnieje w gminnej ewidencji zabytków. Jest objęty ochroną konserwatorską. Z decyzji nie można się dowiedzieć, czy w lokalu będą prowadzone prace remontowe, przebudowa, i czy będzie ingerencja w części wspólne budynku. Ponadto prezydent miasta nie wystąpił o uzgodnienie do zarządu dróg, zieleni i transportu.
SKO oddaliło skargę. Wyjaśniło, że prezydent miasta wystąpił o uzgodnienie projektu decyzji. Wobec zaś niezajęcia stanowiska nastąpiło tzw. „milczące uzgodnienie". Sytuacja ta dotyczy również uzgodnienia z Biurem Geologa Wojewódzkiego. Z kolei jeśli chodzi o zarządcę drogi (Zarząd Dróg Mostów i Zieleni), to odstąpiono od uzgodnienia projektu decyzji, gdyż inwestycja nie zmieni istniejącej obsługi komunikacyjnej. Kolegium argumentowało, że zaskarżona decyzja zawiera wszystkie elementy określone w przepisach ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Wspólnota wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olszynie, ale przegrała. WSA wyjaśnił, że celem decyzji ustalającej warunki zabudowy jest przesądzenie o zgodności zamierzonej inwestycji z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.
Tylko zarząd
WSA wyjaśnił, że decyzja ta nie ma charakteru konstytutywnego. Jest jedynie szczegółową urzędową informacją o tym, jaki obiekt i na jakich warunkach inwestor może na danym terenie budować. Nie rodzi ona również praw do terenu oraz nie narusza prawa własności i uprawnień osób trzecich.