Nie będzie wspólnych żądań płacowych trzech nauczycielskich związków zawodowych. Związek Nauczycielstwa Polskiego, Forum Związków Zawodowych (FZZ) i NSZZ „Solidarność" pracowników oświaty pozostaną przy swoich oczekiwaniach. O jednolite stanowisko przed spotkaniem 1 kwietnia prosiła wicepremier Beata Szydło.
Czytaj także: Co Polacy sądzą o strajku nauczycieli - czy wywalczą podwyżki?
– Ustawa o Radzie Dialogu Społecznego, w przeciwieństwie do Komisji Trójstronnej, nie wymaga od związków zawodowych wspólnego stanowiska – tłumaczy Sławomir Broniarz, prezes ZNP. A Grzegorz Sikora z FZZ (które obecnie przewodniczy RDS) dodaje, że do rządu zostanie przesłane pismo zawierające stanowiska wszystkich trzech central.
ZNP i FZZ domagają się podwyżek w wysokości 1000 zł netto od stycznia 2019 r. Z kolei „S" mówi o 650 zł płaconych w dwóch ratach – w tym roku oraz w przyszłym. – Ta kwota wynika ze stanowiska przyjętego przez Krajowy Zjazd Delegatów – wyjaśnia Ryszard Proksa, szef oświatowej „S". Jak dodaje, zmiana stanowiska wymaga uruchomienia dwuetapowej procedury decyzyjnej w związku. Dlatego podczas poniedziałkowej Rady Ryszard Proksa nie mógł podpisać porozumienia w imieniu „S".
Niższe żądania płacowe związku Piotra Dudy to efekt tego, że „S" walczy o wyższe pensje w całej budżetówce, nie tylko w oświacie.