Nie wszyscy klienci są miłośnikami nowego budownictwa – mówi Katarzyna Liebersbach-Szarek, pośredniczka z krakowskiej agencji Nieruchomości Łobzowskie. – Mieszkania w blokach z wielkiej płyty kupują też osoby, którym zależy na danym adresie, a nic nowego się tam nie buduje – dodaje. Podkreśla, że wielkopłytowe osiedla są zwykle zielone, mają też rozległe przestrzenie między blokami. – Oferują też udogodnienia, których nie uświadczy się w nowych blokowiskach – zauważa.
Katarzyna Liebersbach-Szarek zwraca uwagę, że choć wykonawstwo wielkopłytowych osiedli pozostawia wiele do życzenia, to były one projektowane jako całość: z przedszkolami, szkołą, terenami zielonymi, komunikacją, a dopiero potem budowane. – Teraz robi się odwrotnie, najpierw projektuje się budynek, a o resztę niech się inni martwią – mówi pośredniczka. Dodaje, że w blokowiskach dużym powodzeniem cieszą się małe mieszkania, składające się z pokoju z kuchnią. Takich lokali jest jednak niewiele, dominują te z aneksami kuchennymi.
Taniej niż w cegle
– Są też chętni na relatywnie nieduże trzy- i czteropokojowe mieszkania – mówi pośredniczka z Nieruchomości Łobzowskich. – Wbrew pozorom koszty utrzymania takich lokali nie są strasznie wysokie. Może je podrażać fundusz remontowy, na przykład na wymianę wind lub termomodernizację. Takie inwestycje podnoszą jednak standard, a co za tym idzie, cenę za metr mieszkania – podkreśla. Sprzedaż dużych wielkopłytowych nieruchomości wymaga jednak więcej czasu niż małych.
– Ceny zależą od lokalizacji i na pewno są niższe niż w blokach z cegły – mówi Liebersbach-Szarek. – Nie sądzę, by takie lokale taniały, a jeśli już, będą to spadki kosmetyczne.
Także Joanna Lebiedź, właścicielka agencji Lebiedź Nieruchomości, ocenia, że mieszkania z wielkiej płyty radzą sobie na rynku całkiem nieźle. – Są dobrze położone na osiedlach z pełną infrastrukturą, blisko komunikacji – podkreśla. – Atutem jest nie tylko lokalizacja, ale i cena, co do zasady niższa niż w nowym budownictwie. Jest to więc łakomy kąsek zarówno dla osób o mniejszym budżecie albo mniejszej zdolności kredytowej. To także doskonały cel dla inwestorów, którzy zajmują się kupowaniem tanich lokali i ich odsprzedażą po remoncie z odpowiednim zyskiem – zwraca uwagę.