Nie zawsze deweloperzy są uczciwi. Wciąż zdarzają się niedozwolone klauzule w umowach. Bywa jednak i tak, że to kupujący grubo przesadzają i jako wadę w lokalu wskazują np. przepaloną żarówkę na balkonie.
Akt notarialny: kto płaci
Do rzecznika konsumentów w Szczecinie trafił klient jednego z lokalnych deweloperów.
– Podpisał z nim umowę deweloperską, a następnie przenoszącą własność mieszkania. W wypadku pierwszej umowy strony pokryły koszty po połowie, w drugiej – już tylko kupujący. Zwrócił się więc do mnie z prośbą o interwencję. Jego zdaniem skoro w wypadku umowy deweloperskiej obie strony płaciły po połowie, to tak powinno być również w wypadku finalnego aktu notarialnego – mówi Longina Kaczmarek, rzecznik konsumentów w Szczecinie.
– Po mojej interwencji deweloper zwrócił połowę kosztów swojemu klientowi i wycofał zapis w tej sprawie ze swojego wzoru umowy deweloperskiej – wyjaśnia Longina Kaczmarek.
Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) uważa, że deweloper niepotrzebnie przyznał rację rzecznikowi konsumentów.