Za rejenta płaci nie tylko kupujący lokal

Rzecznicy konsumentów uważają, że deweloperzy powinni regulować połowę kosztów notarialnych umowy przenoszącej własność mieszkania.

Aktualizacja: 21.02.2019 19:09 Publikacja: 21.02.2019 18:47

Wady ukryte w mieszkaniu są często zarzewiem konfliktów, które mają finał w sądzie

Wady ukryte w mieszkaniu są często zarzewiem konfliktów, które mają finał w sądzie

Foto: shutterstock

Nie zawsze deweloperzy są uczciwi. Wciąż zdarzają się niedozwolone klauzule w umowach. Bywa jednak i tak, że to kupujący grubo przesadzają i jako wadę w lokalu wskazują np. przepaloną żarówkę na balkonie.

Akt notarialny: kto płaci

Do rzecznika konsumentów w Szczecinie trafił klient jednego z lokalnych deweloperów.

– Podpisał z nim umowę deweloperską, a następnie przenoszącą własność mieszkania. W wypadku pierwszej umowy strony pokryły koszty po połowie, w drugiej – już tylko kupujący. Zwrócił się więc do mnie z prośbą o interwencję. Jego zdaniem skoro w wypadku umowy deweloperskiej obie strony płaciły po połowie, to tak powinno być również w wypadku finalnego aktu notarialnego – mówi Longina Kaczmarek, rzecznik konsumentów w Szczecinie.

– Po mojej interwencji deweloper zwrócił połowę kosztów swojemu klientowi i wycofał zapis w tej sprawie ze swojego wzoru umowy deweloperskiej – wyjaśnia Longina Kaczmarek.

Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) uważa, że deweloper niepotrzebnie przyznał rację rzecznikowi konsumentów.

– Z art. 26 ust. 2 ustawy o ochronie praw nabywców lokalu mieszkalnego jasno wynika, że obie strony płacą po połowie koszty zawarcia umowy deweloperskiej oraz wieczystoksięgowe. Przepis nic nie mówi o umowie przenoszącej własność. A skoro tak, to jej nie dotyczy – tłumaczy Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD.

I dodaje: – Zwyczajowo przyjęło się, że koszty zawarcia aktu notarialnego ponosi osoba, która kupuje lokal. Zasada ta dotyczy nie tylko rynku pierwotnego, ale i wtórnego. Podobnie jest z kosztami wieczystoksięgowymi oraz podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Płaci je ten, kto kupuje lokal. Oczywiście od tej zasady są wyjątki, ale muszą one jasno wynikać z przepisów lub zapisów konkretnej umowy. A w tym wypadku tak nie jest – podkreśla dyrektor Płochocki.

Z tym poglądem nie zgadza się Longina Kaczmarek. – To nieprawda. Art. 26 ust. 2 ustawy deweloperskiej dotyczy także umów przenoszących własność – twierdzi Longina Kaczmarek. – Niestety, jest nieprecyzyjny i nie wynika to z niego wprost – dodaje.

Powołuje się przy tym na dwie decyzje prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w tej sprawie.

– Wskazują one, że zapisy w umowie o treści „koszty przyrzeczonej umowy sprzedaży obciążają kupującego" naruszają przepisy i są niedozwolonymi klauzulami umownymi – mówi Longina Kaczmarek.

Problem ten rozstrzyga projekt nowej ustawy deweloperskiej, nad którym obecnie pracuje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z art. 39 projektu wynika, że obie strony umowy pokrywają po połowie koszty notarialne oraz wieczystoksięgowe. Dotyczy to zarówno umowy deweloperskiej, jak i przenoszącej własność mieszkania.

Podział kosztów sporządzania umów oraz wpisów do ksiąg wieczystych to niejedyny problem, z jakim przychodzą kupujący do rzeczników konsumentów.

Za pęknięcia nie płacę

Wielu sporów przysparza usuwanie wad w lokalach. Najwięcej z nich dotyczy pęknięć na ścianach mieszkań i na klatkach schodowych w blokach.

– Zdarza się, że deweloperzy wprowadzają zapisy do umów, że w razie wystąpienia wad kupujący zrezygnują ze swoich roszczeń względem dewelopera. Tymczasem doskonale wiedzą, że takie postanowienie jest nieważne. Najwyraźniej liczą na to, że ich klienci nie mają wystarczającej wiedzy prawnej i będą przestrzegać niekorzystnych dla siebie zapisów umowy – mówi Małgorzata Rother, rzecznik konsumentów z Warszawy.

– Przychodzą też osoby, które kupiły już mieszkanie. I gdy zaczynają je urządzać, okazuje się, że znajdują się w nim liczne wady. Deweloper nie chce ich usunąć ani też pokryć kosztów z tego tytułu. Tłumaczy, że powstały nie z jego winy – wyjaśnia Małgorzata Rother.

PZFD przyznaje, że deweloperzy mają sporo problemów z usuwaniem wad i zapisami umów w tej sprawie.

Klient wie, więc o co chodzi

– Jeżeli roszczenia są słuszne, to deweloper usuwa wady albo za nie płaci. Nie zawsze jednak tak jest. Każda sprawa jest inna – mówi Konrad Płochocki.

– Zdarza się, że deweloper nie odpowiada z tytułu rękojmi za wady fizyczne, a jego klient uważa inaczej i powstaje konflikt na tym tle. Zgodnie z kodeksem cywilnym, rekojmia nie obejmuje wad, o których kupujący wiedział przed zawarciem umowy i je zaakceptował. Przykładowo deweloper przed wręczeniem kluczy do mieszkania pokazuje kupującemu, że płytka na schodku jest pęknięta, a ten to akceptuje i godzi się na obniżenie ceny. Wychodzi bowiem z założenia, że pęknięcie nie ma wpływu na stan techniczny schodów; jest niewielkie, z boku, i nie ma niebezpieczeństwa, że płytka się rozpadnie na kilka części – wskazuje dyrektor generalny PZFD.

Związek uważa również, że nierzadko kupujący są winni temu, że w lokalu lub budynku powstaje wada, i starają się przerzucić odpowiedzialność na dewelopera.

– O windy trzeba dbać, powinny być systematycznie serwisowane. Jeżeli tego wspólnota mieszkaniowa nie robi, to niech się nie dziwi, że coś się w końcu popsuje. Podobnie może być, gdy przeprowadza się remont w lokalu i niezabezpiecza wentylacji. Powstaje duże ryzyko, że może się ona popsuć, ale to nie deweloper jest winien, tylko remontujący – wylicza Konrad Płochocki.I przyznaje. – Rozstrzyganie, kto ma rację, niestety nie jest proste. Często kończy się sporem w sądzie.

Podaje też przykłady trudnych klientów. – Kupujący zażądał od dewelopera wymiany żarówki na balkonie. Trzeba było mu wytłumaczyć, że przepalona żarówka to nie wada i raz na jakiś czas powinno się je samemu wymieniać – opowiada.

Nie zawsze deweloperzy są uczciwi. Wciąż zdarzają się niedozwolone klauzule w umowach. Bywa jednak i tak, że to kupujący grubo przesadzają i jako wadę w lokalu wskazują np. przepaloną żarówkę na balkonie.

Akt notarialny: kto płaci

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu