Dr Daniel Gelfman osobiście przyglądał się rzeźbie podczas wizyty we Florencji w 2018 roku. Zauważył, że biblijny Dawid ma wybrzuszoną żyłę po prawej stronie szyi.
Kardiolog powiedział, że gdyby zgłosił się do niego pacjent z takimi objawami, natychmiast oceniłby, że osoba ma poważną chorobę serca.
Nie pasowało to do całego wizerunku Dawida, który przedstawiony jest jako młody, zdrowy mężczyzna. - Nie spodziewałem się, że to zobaczę - powiedział lekarz.
- Są pewne wskazówki, które mówią o tym, że pacjent ma chorobę serca. Jedną z nich jest rozszerzenie żyły szyjnej - dodał.
Gelfman napisał o swoim spostrzeżeniu w "JAMA Cardiology". Autor opisuje swoje teorie i nawołuje do studiowania dzieł sztuki w celu poprawy wystawiania diagnozy przez lekarzy.
Żyła szyjna może na chwile ulec rozszerzeniu u zdrowych ludzi. Dzieje się tak przez krótki czas, później żyła wraca do swoich normalnych rozmiarów
Kardiolog po powrocie do USA zapisał się internetowy kurs historii sztuki, aby dowiedzieć się więcej o Michale Aniele. Okazało się, że podobną technikę artysta stosował również w swoich innych dziełach, poważnie analizował anatomię człowieka, podobnie jak wielu artystów jego epoki.
Według profesora historii sztuki z Uniwersytetu w St. Louis Williama E. Wallace'a, Michał Anioł mógł zauważyć wybrzuszenie żyły u innych rzeźbiarzy i robotników, którzy pracowali przy marmurze w kamieniołomach. Artysta mógł celowo dokonać takiego zabiegu, aby pokazać napięcie w swoim dziele.