Opisywany sposób polega na wbiciu kilku gwoździ w owoc. Następnie należy odczekać kilka dni i przed spożyciem wyjąć gwoździe z jabłka.
Na jeden z wpisów, w którym kobieta w ciąży dopytywała o szczegóły spożywania takich jabłek, natknął się lekarz Dawid Ciemięga.
We wpisie tłumaczy, że istnieje publikacja, "w której autorzy wykazali, że stalowe gwoździe wbite w jabłko na 24 godziny prowadzą do wytworzenia związków żelaza, które są przyswajalne dla szczura (badanie na szczurach). Jedno jabłko + 8 gwoździ na 24 godziny = 15 mg przyswajalnego żelaza".
Jednocześnie wskazuje na skutki uboczne takiego rozwiązania. "Gwoździe są ze stali - czyli stopu żelaza z węglem + domieszki innych substancji, domieszki tych innych substancji
są potencjalnie toksyczne (sam artykuł o tym mówi), m.in dlatego gwoździe sprzedają w marketach budowlanych a nie w spożywczaku" - tłumaczy.
"Czarne plamy w jabłku to prawdopodobnie produkt korozji gwoździ - tlenek żelaza, czyli rdza, no tak - niektórzy ludzie widocznie jedzą rdzę. Równie dobrze można by obgryzać starą pralkę" - dodaje.