Dym tytoniowy to ponad 5000 substancji mających wpływ na działanie organizmu człowieka i wszystkie one stanowią szkodliwy koktajl, mający działanie toksyczne, kancerogenne, teratogenne.

Składa się on z fazy gazowej, powstałej w wyniku niecałkowitego spalania tytoniu i rozproszonych w niej cząstek stałych. Chociaż główne składniki dymu tytoniowego, azot, tlen i dwutlenek węgla, nie są dla organizmu zagrożeniem, to pozostałe 15 proc. jest śmiertelnie niebezpieczne. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Bristolu pokazują, że przeciętny palacz (mężczyzna) w ciągu całego życia wypala ponad 311000 papierosów, co kosztuje go więcej niż 10 lat życia, czyli każdy papieros zabiera nam około 11 minut. Nie ustalono bezpiecznego poziomu kontaktu z dymem tytoniowym i nic nie wskazuje na to, aby dalsze badania miały coś w tej sprawie zmienić.

To, że palenie zabija, możemy przeczytać na każdej paczce papierosów. Nikt tam jednak nie pisze o powolnych zmianach, które mają wpływ na komfort naszego życia. Dr Adam Pabiś, audiolog i neurobiolog z Centrum Nowoczesnej Audiologii Kinetic twierdzi, że „palacze są znacznie bardziej narażeni na utratę bądź uszkodzenie słuchu niż osoby, które nie palą. Trudno się dziwić: paląc, z każdym wdechem wciąga się do płuc i rozprowadza po organizmie silnie toksyczne substancje, w tym formaldehyd i arszenik. Niektóre z tych związków wykazują właściwości ototoksyczne, czyli uszkadzające słuch: paląc, nie musisz więc wystawiać się na działanie głośnych dźwięków, aby doznać uszczerbku słuchu!”

Toksyczność dymu to nie wszystko. Nikotyna i tlenek węgla, który jest wynikiem niecałkowitego spalania tytoniu, powodują zwężenie naczyń krwionośnych. To za sobą pociąga niedokrwienie i trudności z dostarczeniem tlenu do ucha wewnętrznego. W konsekwencji mamy problem z przekształcaniem wibracji wywołanych przez falę akustyczną na impulsy nerwowe docierające do mózgu. Co więcej, nikotyna, jako silna neurotoksyna, rozregulowuje neuroprzekaźniki, utrudniając mózgowi interpretację dźwięków, a to może prowadzić do niedosłyszenia czy szumów usznych.

CBOS donosi, że pali co trzeci Polak, a zakazy palenia odgrywają minimalną rolę. Znacznie lepiej abyśmy znaleźli inną motywację niż brak zgody ustawodawcy na nasze nałogi. Każdy trzeci czwartek listopada od 33 lat, (czyli w tym roku 16 listopada) to światowy dzień rzucania palenia. Chyba warto poprawić komfort naszego życia tym bardziej, że mamy kolejny argument za rozstaniem z papierosem.