Poseł Lewicy: Ma być jeden prezes, jedna partia, jedne rządowe media

- Za chwilę ktoś kupi przykładowo kanapę w sklepie meblowym i jak rządowi PiS wpadnie do głowy pomysł, że trzeba składkę na ilość drewna w tej kanapie dać na lasy, to też to wprowadzi - powiedział Dariusz Wieczorek, poseł Lewicy, komentując projekt PiS dotyczący podatku od reklam.

Aktualizacja: 14.02.2021 10:55 Publikacja: 14.02.2021 10:44

Poseł Lewicy: Ma być jeden prezes, jedna partia, jedne rządowe media

Foto: fot. Lewica mat.pras./FiIip Klimaszewski

Uzasadniając plan „długofalowymi konsekwencjami pojawienia się i rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 oraz jego wpływem na zdrowie” rząd PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski planuje wprowadzenie opłaty z tytuły reklamy internetowej i konwencjonalnej. Środki z nowej daniny miałyby zasilić Narodowy Fundusz Zdrowia, Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków oraz nową instytucję, Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.

Czytaj także: Posłowie o podatku od reklam: Uderzenie w niezależne media

Przeciwko planom wprowadzenia opłaty wystąpiły polskie media. „To po prostu haracz, uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media” - czytamy w liście otwartym do władz Rzeczypospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych, podpisanym przez 43 sygnatariuszy, wśród których są m.in. Gremi Media S.A., Agora S.A., Grupa Eurozet, Grupa RMF, Ringier Axel Springer Polska, Telewizja Polsat sp. z o.o. oraz TVN S.A.

W środę biorące udział w proteście media nie nadawały programów i nie publikowały treści w internecie, a strony główne gazet i portali informowały o akcji „Media bez wyboru”.

- Nie czarujmy się, o co w tym wszystkim chodzi. Otóż chodzi o realizację wizji państwa PiS. Ma być jeden prezes, jedna partia, mają być jedne rządowe media, jedne podległe rządowi sądy i prokuratury. I ma być jeden naród, który to wszystko popiera - komentował w niedzielę poseł Dariusz Wieczorek.

- Tak nie będzie - zapowiedział polityk Lewicy. - Polacy to dumny, rozsądny naród i my nie damy się wziąć pod but, nie damy sobie założyć kagańca, nie damy się prowadzić na smyczy. W tym wszystkim rzeczywiście chodzi o to, żeby - mówiąc krótko - zlikwidować nieprzychylne PiS-owi media. Zwracam uwagę, że ten projekt ustawy pojawia się w momencie, kiedy Orlen przejmuje Polska Press. Dziś rząd mówi: „dobra, będziecie płacić dodatkowy haracz i ci, którzy nie będą sobie radzić, do nich przyjdzie prezes Obajtek i powie - słuchajcie, to my wam damy na reklamę, ale musicie dobrze o rządzie pisać” - mówił.

Wieczorek zaznaczył, że „to jest taki moment, że trzeba mówić mocno” o rządowym projekcie i zauważył, że wszyscy pozostali politycy w studiu Polsat News zgodzili się co do konieczności wprowadzenia podatku cyfrowego. - Lewica taki projekt ustawy w Sejmie złożyła i w tym zakresie pewnie jest zgoda wszystkich ugrupowań politycznych w Polsce, ale również w Europie, bo przecież te prace trwają - zauważył.

W listopadzie 2020 roku Lewica złożyła projekt dotyczący opodatkowania internetowych gigantów. Adrian Zandberg z partii Razem mówił wtedy, że to podatek „dla grubych ryb”, sieć, w którą mają wpadać rekiny, a nie płotki. Podatek miałby wysokość 7 proc. od przychodów dla firm, które w ujęciu globalnym przekraczają 750 mln euro przychodów.

- Ale to jest jeden rozdział w tym projekcie, który przedstawił PiS - podkreślił sekretarz klubu parlamentarnego Lewicy. - Pozostałe to są wszystko rozwiązania, mające na celu doprowadzić do tego, ażeby media płaciły dodatkowy haracz. Nie szukajmy pieniędzy z reklam w budżetach firm medialnych, bo zwracam też uwagę na to, że to w ogóle psuje system podatkowy w Polsce. Za chwilę ktoś kupi przykładowo kanapę w sklepie meblowym i jak rządowi PiS wpadnie do głowy pomysł, że trzeba składkę na ilość drewna w tej kanapie dać na lasy, to też to wprowadzi - ocenił Dariusz Wieczorek. 

Uzasadniając plan „długofalowymi konsekwencjami pojawienia się i rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2 oraz jego wpływem na zdrowie” rząd PiS, Porozumienia i Solidarnej Polski planuje wprowadzenie opłaty z tytuły reklamy internetowej i konwencjonalnej. Środki z nowej daniny miałyby zasilić Narodowy Fundusz Zdrowia, Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków oraz nową instytucję, Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów.

Czytaj także: Posłowie o podatku od reklam: Uderzenie w niezależne media

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?