Tani norweski przewoźnik przewiózł w ciągu o 12 miesięcy do końca lipca 1,67 podróżnych z i do lotnisk w regionie Nowego Jorku w porównaniu z 1,63 mln osób brytyjskiej linii — wynika z danych zarządu lotnisk Nowego Jorku i New Jersey: JFK, La Guardia i Newark Liberty. Norwegian szybko rozwijał w ostatnich 5 latach siatkę połączeń przez Atlantyk, co zachęciło właściciela Britisha, grupę IAG do prób kupna go, odrzuconych dwukrotnie.

Z danych wynika też, że najwięcej podróżnych z/do tych trzech lotnisk przewiozły 4 linii amerykańskie zwłaszcza United, natomiast Air Canada była zagranicznym liderem na trasach ze Stanów do Kanady.

Norwegian i inni dość nowi uczestnicy tego rynku, np. Wow Air, doprowadzili do dużych zmian w lotach transkontynentalnych z Europy, oferując znacznie tańsze bilety, czasem nawet połowę ceny biletów linii tradycyjnych. Te zareagowały wprowadzając nową klasę podróży, a także uruchamiając nowe linie low-cost, jak Level w przypadku AIG, aby rywalizować z Norwegami.

- Nasze przywiązanie do Nowego Jorku jest bez zmiany silne. Latamy tam 70 razy w tygodniu z trzech lotnisk w Londynie, ostatnio podaliśmy o zainwestowaniu 65 mln dolarów w nowe poczekalnie, poprawę jedzenia i sklepy w terminalu 7 na lotnisku JFK — stwierdziła rzeczniczka BA.

Tempo rozwoju Norwegiana — dane z lipca 2017 mówią o przewozie 750 tys. osób z i do Nowego Jorku — zaważyło na jego sytuacji finansowej, ma coraz większe problemy z kontrolą kosztów i bilansu. Linia odrzuciła jednak oferty IAG, a jej rzecznik powiedział teraz, że, „ceny biletów były za długo za duże na trasach przez Atlantyk, gdzie dominowali tradycyjni przewoźnicy. Norwegian będzie nadal rozwijać skrzydła do Wielkiego Jabłka uruchamiając od 28 października trzeci codzienny lot na trasie Londyn-JFK".