Odwołane loty Ryanaira

Nie udało się Ryanairowi ograniczyć skutków strajku i zminimalizować liczby połączeń, których nie będzie w stanie obsłużyć w wyniku protestu pilotów i personelu pokładowego.

Aktualizacja: 28.09.2018 10:40 Publikacja: 28.09.2018 10:22

Strajk personelu pokładowego Ryanair. Odwołano 250 lotów

Strajk personelu pokładowego Ryanair. Odwołano 250 lotów

Foto: AFP

Ostatecznie linia zmuszona była do odwołania 250 lotów. Jednak inaczej, niż było to w czasie poprzednich protestów nie udostępniała listy połączeń, których nie jest w stanie wykonać w piątek, 28 września, zapewniając, że o statusie lotu, czyli czy ostatecznie zostanie wykonany czy też nie, wiedzą wszyscy zainteresowani pasażerowie, którzy zostali poinformowani mailem lub SMS-em.

Dwa dni temu Ryanair zapowiadał, że z powodu strajku będzie zmuszony odwołać 190 połączeń. We wtorek 26 września, zmniejszył tę liczbę do 150 przekonując, że akcja protestacyjna związkowców w Belgii, Holandii, Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech jest bardzo ograniczona. Kiedy jednak w ostatniej chwili przyłączyli się niemieccy piloci, liczba ta musiała wzrosnąć. Po rekomendacji niemieckiego związku pilotów Vereinigung Cockpit (VC) piloci Ryanaira zatrudnieni w niemieckich bazach odmówili pracy.

Irlandzki pracodawca zapowiedział, że nie zamierza już negocjować ze swoimi pracownikami w tym kraju i idzie do sądu arbitrażowego.

W wypadku Polski najbardziej ucierpiał Kraków. Odwołane loty to trzy połączenia do Charleroi, Porto, Berlina, a także powroty na tych trasach. Z innych polskich portów Ryanair odwołał po jednym locie powrotnym: z Malagi do Wrocławia i rejs powrotny z Wrocławia do Malagi i rejs powrotny z Modlina do Madrytu. Z Bydgoszczy Ryanair nie poleci do Weeze pod Duesseldorfem.

Zresztą na polskim rynku mają nastąpić poważne zmiany. Rozwinie się czarterowa linia Ryanair Sun, która właśnie szuka pracowników personelu pokładowego, ponieważ zamierza zarejestrować w naszym kraju 16 maszyn. Wcześniej Ryanair Sun, który ma w swojej flocie 5 boeingów 737 informował, że zimą 2018/2019 zwiększy tę liczbę do 10. Od początku roku 2019 wszyscy polscy pracownicy, którzy na razie mają kontrakty zawarte zgodnie z prawem irlandzkim mają stracić etaty i przejść na samozatrudnienie za pośrednictwem polskiej spółki Warsaw Aviation.

Tak jak rekomenduje Komisja Europejska, kontrakty mają być zawierane na podstawie polskiego prawa. Wyraźnie jest to taktyka, która zmierza do uniknięcia problemów ze stroną społeczną w firmie, z którą Ryanair nie jest sobie w stanie poradzić od roku. Na początku września polscy pracownicy założyli afiliowany przy NSZZ Solidarność związek CWR Poland. Na ten ruch nie było żadnej reakcji centrali w Dublinie. Najprawdopodobniej właśnie plany zawierania umów według formuły B2B ma być próbą uniknięcia takich kłopotów, jak w bazach Ryanaira w krajach Europy Zachodniej. Pełne umowy o pracę zawarte zgodnie z lokalnym prawem mają Irlandczycy, Brytyjczycy i część Włochów.

Za to linia zamierza się rozwijać we Francji, gdzie zwinęła swoje bazy w 2011 roku. Na ten cel przewoźnik przeznaczył 400 mln euro i postawi dwa samoloty w Bordeaux i  dwa w Marsylii, skąd zamierza otworzyć 27 połączeń już latem 2019 roku. W każdej z tych baz ma powstać po 60 nowych miejsc pracy.

Ryanair ma w tej chwili 86 baz (z tego 6 w Polsce), przewozi około 130 mln pasażerów rocznie, a w 2024 ta liczba ma się zwiększyć do 200 milionów.

Ostatecznie linia zmuszona była do odwołania 250 lotów. Jednak inaczej, niż było to w czasie poprzednich protestów nie udostępniała listy połączeń, których nie jest w stanie wykonać w piątek, 28 września, zapewniając, że o statusie lotu, czyli czy ostatecznie zostanie wykonany czy też nie, wiedzą wszyscy zainteresowani pasażerowie, którzy zostali poinformowani mailem lub SMS-em.

Dwa dni temu Ryanair zapowiadał, że z powodu strajku będzie zmuszony odwołać 190 połączeń. We wtorek 26 września, zmniejszył tę liczbę do 150 przekonując, że akcja protestacyjna związkowców w Belgii, Holandii, Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech jest bardzo ograniczona. Kiedy jednak w ostatniej chwili przyłączyli się niemieccy piloci, liczba ta musiała wzrosnąć. Po rekomendacji niemieckiego związku pilotów Vereinigung Cockpit (VC) piloci Ryanaira zatrudnieni w niemieckich bazach odmówili pracy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Polskie Porty Lotnicze mają już nowego prezesa i wiceprezesa
Transport
Plany podatku od aut spalinowych do kosza
Transport
Dlaczego samoloty rosyjskich linii nadal latają. Skąd się biorą części zamienne
Transport
Plany Lufthansy dla lotniska w Brukseli. Belgowie ich nie chcą
Transport
Izrael doradza ukraińskim lotnikom. Ostrzega: wznowienie lotów nie będzie łatwe