„Przejrzeliśmy harmonogram program prac i potrzeb obecnych klientów B777X i postanowiliśmy dostosować terminy. To ograniczy ryzyko programu projektowego, zapełni bardziej płynne przejście do modelu B777-8. Nadal z naszymi obecnymi i możliwymi klientami ustalamy, jak możemy sprostać ich potrzebom w zakresie floty. To dotyczy również naszego cennego klienta, Qantasa" — wyjaśnił rzecznik koncernu, Paul Bergman w rozesłanym e-mailu.

Czytaj także: Boeing może wstrzymać produkcję B737 MAX

Portal Air Current jako pierwszy poinformował o zwłoce i dodał, że skorygowany model bardzo dalekiego zasięgu B777-9 na 350 miejsc był początkowo planowany na 2022 r. po wejściu na rynek B777-9 w 2020 r.

Decyzja oznacza, że inżynierowie Boeinga zawiesili prace nad wersją super dalekiego zasięgu — pisze Reuter. Opóźnienie to może zaszkodzić Boeingowi w rywalizacji z Airbusem, który zaproponował Qantasowi swój A350-1000 o największym zasięgu, a Amerykanie przedstawili Qantasowi „najlepsze i ostateczne" oferty samolotów, które przelecą 17 tys. km z Sydney do Londynu bez lądowania — powiedział rzecznik Qantasa. — W dalszym ciągu spodziewamy się podjąć decyzję do końca tego roku kalendarzowego — dodał.

Australijski przewoźnik miał nadzieję, że pierwsze samolotu dostanie w 2022 r., a najdłuższe na świecie połączenie bez lądowania uruchomi w 2023 r. Opóźnienie w pracach nad gorzej sprzedającym się B777-8 nie pozwoli producentowi dostarczyć w terminie samolotu do wykonywania 21-godzinnych lotów. Dotychczas jedynie Emirates zamówił 35 B777-8 i Qatar Airways 10 sztuk. „Seattle Times" podał w czewrcu, że Emirates renegocjuje zamówienia na B777X.