W tej chwili regularne rejsy do Dublina oferuje 36 przewoźników, a Irlandczycy uważnie przyglądają się sytuacji w krajach, z których one latają, aby w każdej chwili móc wprowadzić odpowiednie restrykcje. Wśród już latających do stolicy Irlandii są m.in. grecki Aegean, łotewski Air Baltic, kanadyjskie Air Canada (chociaż ten kraj jest zamknięty dla cudzoziemców), oczywiście British Airways, Lufthansa, Ryanair, a także Emirates i Etihad.

Od 23 sierpnia zamierza uruchomić loty z Warszawy do Dublina LOT. Dla polskiego przewoźnika jest to kolejny kierunek, na których ostro będzie konkurował z liniami niskokosztowymi. Pytanie jednak, czy rzeczywiście te rejsy wystartują w sytuacji, kiedy Polaków przylatujących do Irlandii obowiązuje samoizolacja trwająca 14 dni. Przy tym Irlandczycy przestrzegają, że przestrzeganie tych przepisów jest dowodem dojrzałości obywatelskiej i pasażerowie przybywający z krajów, które nie znalazły się na tzw. zielonej liście sami powinni się odizolować. Te przepisy mogą, ale nie muszą, zmienić się 4 sierpnia.

Od ostatniej niedzieli, 2 sierpnia z Helsinek do stolicy Irlandii poleciał także bardzo ostrożny Finnair, który na przykład nie wznowił jeszcze rejsów z Helsinek do Warszawy, czy Gdańska.