W czasach, kiedy samoloty nie są całkowicie wypełnione nawet w szczycie sezonu, niemiecki przewoźnik oferuje opcję wykupienia rzędu trzech foteli, pozwala złożyć oparcia, dodaje koc i poduszkę , co umożliwia wygodniejszą długą podróż. Jedyną niedogodnością jest wyprofilowanie foteli, więc powstała w ten sposób leżanka nie jest tak wygodna, jak rozkładany fotel w klasie biznes.
Ale i kosztuje taniej. Za taką namiastkę luksusu trzeba dopłacić od 159 do 229 euro, zależnie od długości podróży. Jest to zdecydowanie mniej, niż wykupienie trzech miejsc w samolocie, nie mówiąc o bilecie w biznesie. Lufthansa reklamuje taką opcję jako „Rząd Leżanek" dla wymagających, którzy dodatkowo jeszcze mają w pakiecie pierwszeństwo w wejściu na pokład, czyli między innymi gwarancję, że nie będą mieli problemy z miejscem na bagaż ręczny.
Ta opcja będzie dostępna od 2 sierpnia na rejsach Lufthansy trwających dłużej, niż 11 godzin, czyli na takich trasach z Frankfurtu jak Singapur, Sao Paulo, czy Los Angeles oraz kilku innych kierunków w Ameryce Środkowej oraz w Afryce.
Czytaj także: Niemiecki rząd chce się pozbyć udziałów w Lufthansie
Pionierem w takiej ofercie są nowozelandzkie linie Air New Zealand ze swoją ofertą Skycouch, które reklamowały ją na trasie Auckland- Londyn Heathrow jako „klasę przytulankową" (Cuddle Class), a teraz oferują taką opcję w lotach Dreamlinerem 787-9 z Auckland do Houston.