Najnowsza maszyna polskiego przewoźnika będzie latać od sierpnia z Warszawy na lotnisko w Newark pod Nowym Jorkiem. W tej chwili na tej trasie lata wypożyczony B767 portugalskiej linii EuroAtlantic. Nowy Dreamliner umożliwi LOT-owi także zwiększenie z trzech do pięciu tygodniowo liczby połączeń do Seulu i z trzech do czterech do Tokio.
W listopadzie natomiast do floty LOT-u dołączy kolejna maszyna – tym razem średniego zasięgu B737 MAX 8. LOT będzie jednym z pierwszych właścicieli najnowszej wersji tej maszyny Boeinga. Pierwsze egzemplarze B737 MAX 8 są już montowane w fabryce koncernu w Renton w stanie Waszyngton.
I nie będzie to koniec powiększania floty, co rozpoczęło się w tym roku od dostaw B737-800 NG, oraz siódmego Dreamlinera. Od kwietnia 2018 roku rozpoczną się bowiem dostawy większej wersji dreamlinerów – B787-9. W sumie LOT zamówił cztery maszyny tego typu.
Dzięki zwiększeniu liczby dużych samolotów we flocie (B 787-9 bierze na pokład o prawie 50 pasażerów więcej niż "ósemka"), LOT będzie mógł uruchomić zapowiedziane tydzień temu bezpośrednie połączenia z Budapesztu do Chicago i Nowego Jorku i utrzymać przez cały rok rejsy z Krakowa do Chicago. Linia planuje również zupełnie nowe kierunki, ponieważ B787-9 ma jeszcze większy zasięg od mniejszej wersji i jest doleci bez lądowania na przykład do Perth w Australii czy Santiago de Chile. To są oczywiście tylko możliwości operacyjne.
Jak mówi prezes LOT-u Rafał Milczarski, nowe połączenia mają być dodawane „na wschodzie i na zachodzie". Wiadomo, że na liście oczekujących na decyzję wysoko jest między innymi Dżakarta w Indonezji.