- Przetrwanie Air France-KLM nie jest zapewnione. Będą musieli zająć się podstawowymi kosztami, o ile wszystko utrzyma się tak jak teraz. A jeśli zakładać, że ta sytuacja potrwa do końca przyszłego roku, to będą musieli ciąć je jeszcze bardziej — powiedział w wywiadzie dla holenderskiej telewizji publicznej.

Najbliższą przyszłość tej grupy zapewniły w lipcu rządy Francji i Holandii oferując łącznie 10,4 mld euro pożyczek ratunkowych i gwarancji, aby mogła przetrwać niszczycielskie skutki pandemii — pisze Reuter. W zamian za to wsparcie holenderski przewoźnik zapowiedział zmniejszenie zatrudnienia o dalsze 1500 etatów redukując załogę o 20 proc., a w porozumieniu ze związkami zamroził w tym roku podwyżki płac. Dyrekcja KLM nie ma jeszcze umowy ze związkami o redukcji zatrudnienia. która ma spełniać rządowe wymogi. Air France zamierza rozstać się do 2022 r. z 6500 pracownikami, 16 proc. załogi.

Minister Hoekstra wskazał, że potrzebna będzie gruntowna restrukturyzacja, aby rząd mógł brać pod uwagę dalszą pomoc. — KLM będzie zawsze ważny dla holenderskiej gospodarki, ale problem w tym, czy to wystarczy — dodał.