Stanisław Tyszka: W Kukiz’15 jest przegrupowanie

– Nasza kampania była spokojna i merytoryczna. Wynik jest sukcesem – mówi Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z Kukiz'15.

Aktualizacja: 30.10.2018 10:14 Publikacja: 29.10.2018 17:25

Uchwalanie dnia wolnego w ostatniej chwili to robienie niepotrzebnego chaosu

Uchwalanie dnia wolnego w ostatniej chwili to robienie niepotrzebnego chaosu

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Rzeczpospolita: Piątkowa wymiana wpisów na Twitterze między Markiem Jakubiakiem a Pawłem Kukizem, której cytować nie wypada, pokazuje że w Kukiz'15 nie dzieje się dobrze, a wręcz zanosi się na rozłam.

Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu, Kukiz'15: Nie ma żadnego rozłamu, jest przegrupowanie.

Z wpisów Pawła Kukiza można wysnuć nieco inne wnioski.

Obecnie każda formacja polityczna, która brała udział w wyborach samorządowych, jest na etapie wyciągania z tych wyborów wniosków. My także.

Ale nikt nie prowadzi na Twitterze tak emocjonalnej wymiany zdań z członkami swojego ugrupowania jak Paweł Kukiz.

Ruch obywatelski Kukiz'15 to są przede wszystkim tysiące ludzi, którzy za własne pieniądze prowadzili swoje kampanie samorządowe, mimo olbrzymiej przewagi finansowo-medialnej partyjnej konkurencji. Bardzo poszerzyliśmy nasze szeregi w tych wyborach, i to nas cieszy. Kukiz'15 to są też setki tysięcy naszych wyborców i sympatyków, którzy nas od trzech lat wspierają.

A w klubie poselskim wojna. Z 42 posłów zostało wam 28 i możliwe, że kolejni odejdą.

Klub poselski to ich reprezentacja w Sejmie i aby być posłem Kukiz'15, trzeba na to zasłużyć przede wszystkim pokorną i ciężką pracą.

Wynik Kukiz'15 w wyborach samorządowych, niecałe 6 proc., pozostawia wiele do życzenia.

Proszę nie porównywać naszych wyników wyborczych bezpośrednio z wynikami partii politycznych. My nie jesteśmy partią, a ruchem obywatelskim, nie pobieramy subwencji z pieniędzy podatników, nie mamy „swoich" urzędów, spółek, mediów. Zrzeszamy społeczników, przedsiębiorców, rolników, ludzi pracujących na różnych stanowiskach i o różnym wykształceniu. Nie rasowych polityków, choć – jak widać – niektórzy z czasem okazują się typowymi politykierami i jeśli oni będą odchodzić, to niech idą. Nam zależy, by przyciągać do ruchu coraz więcej kompetentnych i uczciwych ludzi i to się cały czas dzieje.

Nie zdobyliście żadnych mandatów w sejmikach i wasz wynik to porażka.

Jesteśmy młodym ugrupowaniem, to były nasze pierwsze wybory samorządowe, więc dla nas ten wynik to sukces. Nie pobieramy subwencji partyjnych z budżetu państwa, nie korzystamy z innych „dopalaczy" w postaci wykorzystywania na swoje potrzeby spółek Skarbu Państwa czy spółek samorządowych, nie mamy swoich mediów. Na ruch obywatelski Kukiz'15 w wyborach do sejmików głos oddało prawie 870 tys. wyborców. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, uważam, że uzyskaliśmy przyzwoity wynik. Natomiast to, że nie zdobyliśmy mandatów, wynika z metody D'Hondta, którą zawsze krytykowaliśmy. Uzyskaliśmy 115 tysięcy głosów do sejmiku województwa śląskiego i nie zdobyliśmy żadnego mandatu. Natomiast PSL uzyskał prawie 90 tysięcy głosów i zdobył mandat. Czy to sprawiedliwe?

PSL prowadził aktywną kampanię wyborczą, czego o Kukiz'15 powiedzieć nie sposób.

Proszę zauważyć, że my prowadziliśmy merytoryczną, pozytywną kampanię. Nasi kandydaci przedstawiali świetne programy lokalnie. Centralnie, oprócz naszych trzech filarów, czyli przejrzystości i transparentności finansowej samorządów, zrównoważonych budżetów i większego udziału obywateli we władzy, zaprezentowaliśmy szerszy dokument Samorządową Strategię Zmiany. Nie widziałem żadnych poważnych dokumentów programowych PiS i PO. Składaliśmy też projekty ustaw, m.in. likwidujących opłatę targową, straże miejskie czy zakazujące wydawania przez samorządy prasy lokalnej. Ale partie polityczne nie chciały debaty merytorycznej, wolały kontynuację partyjnej wojny polsko-polskiej.

Do wyborów do PE i parlamentarnych pójdziecie osobno, czy w koalicji z innymi ugrupowaniami?

Na razie jest trochę za wcześnie, żeby o tym mówić. Kukiz'15 zawsze był i jest chętny do współpracy z innymi obywatelskimi ruchami, które nie godzą się na monopol PO–PiS, i chcą innej polityki niż ta, którą proponują największe partie polityczne. Jesteśmy otwarci na poszerzenie formuły Kukiz'15 i współdziałanie z innymi środowiskami, które podobnie jak my postrzegają swój udział w życiu publicznym.

Pytanie, czy wewnętrznie skonfliktowany Kukiz'15 jest w stanie jeszcze coś zaproponować Polakom?

Kukiz'15 to dziś jedyna formacja, która jest alternatywą dla żerujących na państwie i pieniądzach obywateli partii politycznych. Mamy w naszych szeregach bardzo wielu mądrych, przedsiębiorczych i kreatywnych ludzi, takich ludzi, których w partiach nie ma, i to chcemy wykorzystać i na nich budować.

Pod wodzą Pawła Kukiza?

Paweł Kukiz stworzył coś, co jest fenomenem na skalę europejską, oddolny ruch polityczny bez pieniędzy budżetowych i zaprzyjaźnionych mediów, połączony ideami oddania władzy obywatelom, uproszczenia prawa i obniżenia podatków. Jestem dumny, że mogę w tym brać udział, i że razem z tysiącami naszych działaczy i sympatyków możemy patrzeć rządzącym na ręce i walczyć o zmiany ustrojowe w Polsce.

Czy 12 listopada powinien być dniem wolnym od pracy?

Gdyby ta ustawa była procedowana z wyprzedzeniem, w zeszłym roku albo na wiosnę tego roku, to może byśmy poparli ten pomysł. Natomiast wprowadzanie tego święta na ostatnią chwilę to skrajna nieodpowiedzialność i wprowadzanie niepotrzebnego chaosu. To ma przykryć fakt, że rządzący nie mają żadnego sensownego pomysłu, jak świętować 100. rocznicę odzyskania niepodległości. Ponadto sposób procedowania tej ustawy jest uwłaczający dla polskiego parlamentaryzmu, nad czym jako wicemarszałek Sejmu szczególnie boleję.

Prezydent powinien podpisać ustawę?

Prezydent został postawiony przez PiS w trudnej sytuacji, bo wiele instytucji i przedsiębiorstw zaczęło dostosowywać swoją pracę do zapowiedzianego święta, mimo że proces legislacyjny w parlamencie wciąż trwa. W związku z tym prezydent nie ma tutaj dobrego wyjścia, ale ja na jego miejscu skłaniałbym się do zawetowania tego legislacyjnego bubla. Prezydent powinien stać ponad bieżącymi potrzebami partii władzy i nie ulegać jej szantażom. Weto prezydenta byłoby też dobrą nauczką na przyszłość dla PiS, żeby z wyprzedzeniem przedstawiał swoje pomysły i szeroko je konsultował.

Co oznacza wolny dzień dla Polaków?

Zapłacimy za niego wszyscy. Szacuje się, że koszty tego święta to ok. 4 mld zł dla całej gospodarki. Ponadto wielu Polaków pracuje na umowach zlecenia i otrzymuje wypłatę tylko wtedy, gdy pracuje. Dla nich dodatkowy dzień wolny to uszczuplenie ich dochodów. Wielu osobom, w tym przedsiębiorcom, ten dzień najzwyczajniej popsuje plany, które mają od miesięcy. To niepoważne.

Czy uda się wspólnie świętować 11 listopada? Prezydent zaprasza byłych prezydentów dwa tygodnie przed uroczystościami. Lech Wałęsa już odmówił, bo nie chce świętować z tymi, którzy go wcześniej obrazili. Kukiz'15 weźmie w tym udział?

Bardzo bym chciał, żebyśmy chociaż przy okazji ważnych rocznic potrafili wznieść się ponad polityczne podziały. Niestety, polaryzacja sceny politycznej jest tak duża, że obawiam się, iż będzie to niemożliwe. Setna rocznica odzyskania niepodległości powinna być okazją do refleksji, że mamy tylko jedno państwo i że w wyniku wewnętrznych podziałów łatwo je stracić, a trudno odzyskać. Państwo jest czymś, co powinno stać ponad partyjną wojenką, nie można się na państwo obrażać, bez względu na to, kto nim aktualnie rządzi i dlatego przedstawiciele Kukiz'15 wezmą udział w oficjalnych państwowych obchodach.

Czy powinna powstać komisja śledcza ws. afery taśmowej?

Oczywiście, że komisja powinna powstać i nowe taśmy to tylko kolejny argument za jej powołaniem. Afera podsłuchowa od ponad czterech lat wstrząsa polską polityką. Co kilka miesięcy ujawniane są nowe nagrania z udziałem czołowych postaci życia publicznego. Nie wiadomo, ile jest taśm, nie wiadomo, kto jest na nich nagrany, nie wiadomo, kto dysponuje taśmami, nie wiadomo, czy taśmy mogą być instrumentem szantażu. Organy państwa takie jak prokuratura, policja czy służby specjalne w sprawie wyjaśnienia tej afery dramatycznie zawiodły. Dlatego swoją konstytucyjną rolę musi spełnić sejmowa komisja śledcza.

Dlaczego PiS jej nie chce?

Nasz wniosek dotyczący powołania komisji śledczej jest lekko zmodyfikowaną wersją wniosku PiS z 2014 r., który odrzucił Sejm poprzedniej kadencji. Dodaliśmy dwa punkty dotyczące prawidłowości działań podejmowanych przez organy państwa aż do dziś oraz tego, czy taśmy mogły być instrumentem szantażu. Liczymy, że dla dobra państwa PiS i wszystkie siły polityczne obecne w polskim Sejmie poprą ten wniosek. Bez dogłębnego wyjaśnienia tej sprawy państwo polskie ciągle będzie „państwem teoretycznym".

Jak rozumieć sprzeciw PiS wobec wyboru własnej kandydatki na rzecznika praw dziecka?

Jako kompromitację. Po tym jak Sejm po raz drugi nie wybrał rzecznika praw dziecka zaapelowaliśmy o wyjęcie tej sprawy z bieżącego sporu politycznego i zwołanie okrągłego stołu z udziałem przedstawicieli wszystkich sił politycznych. Rzecznik praw dziecka powinien być apolityczny i stać na straży dobra dzieci, a stał się przedmiotem partyjnej rozgrywki.

rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

Rzeczpospolita: Piątkowa wymiana wpisów na Twitterze między Markiem Jakubiakiem a Pawłem Kukizem, której cytować nie wypada, pokazuje że w Kukiz'15 nie dzieje się dobrze, a wręcz zanosi się na rozłam.

Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu, Kukiz'15: Nie ma żadnego rozłamu, jest przegrupowanie.

Pozostało 97% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Jacek Kucharczyk: Nie spodziewałem się na listach KO Hanny Gronkiewicz-Waltz
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki