Reklama

#RZECZoPOLITYCE Cenckiewicz: Kompleks Wałęsy

- Jeżeli pan prześledzi historię premierów, prezydentów, to zobaczy pan jak duże jest nasycenie osób rejestrowanych jako tajni współpracownicy. Mówię to z ostrożności procesowej, bo oni uzyskali kwitek, że nigdy nie byli agentami Służby Bezpieczeństwa. Aleksander Kwaśniewski był lustrowany w dwa dni, przemiennie, razem z Lechem Wałęsą i obaj otrzymali kwitek, że nigdy nie byli agentami - mówił w programie #RZECZOPOLITYCE członek kolegium IPN prof. Sławomir Cenckiewicz.

Publikacja: 28.03.2017 11:30

#RZECZoPOLITYCE Cenckiewicz: Kompleks Wałęsy

Foto: rp.pl

Co odnalezione dokumenty dotyczące Edwarda Mazura mówią o śmierci gen. Marka Papały? - Niczego nie mówią nam o kulisach śmierci Marka Papały - mówił prof. Cenckiewicz.

Kto pozwolił Edwardowi Mazurowi bezpiecznie funkcjonować za komuny i w wolnej Polsce? Miał parasol ochronny? - Za komuny miał na pewno parasol ochronny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - mówił prof. Cenckiewicz. - Po roku 89 miał pewnie parasol polityczny. To są akurat historie dowiedzione, że Mazur był bardzo mocno związany z ludźmi PSL i SLD. To był jego krąg towarzysko-biznesowy - dodał. Według członka kolegium IPN to środowisko przenikało się z tajnymi służbami PRL.

Prof. Cenckiewicz mówił, że gdy Mazur został zatrzymany w sprawie śmierci Papały, pojawił się zarzut współudziału w zabójstwie generała, ale po ok. 48 godzinach został wypuszczony i jak gdyby nigdy nic poszedł na imprezę do Aleksandra Kwaśniewskiego, a dopiero później wyjechał bezpowrotnie do Stanów Zjednoczonych, to pokazuje, że człowiek czuł się bezkarny.

To, że Mazur jest nieuchwytny dla wymiaru sprawiedliwości, to jest porażka systemu III RP? - Na pewno. Jeśli człowiek ma zarzuty współudziału w zabójstwie, wyjeżdża z kraju, a potem tak nieudolnie prowadzi się całą sprawę - oceniał prof. Cenckiewicz. - Na historię RP można spojrzeć w różny sposób, również przez pryzmat różnych dziwnych przypadków. Mam swoje ulubione, ale nie chcę wpisywać się w pewien schemat.

Pisze pan książkę o Lechu Wałęsie? - Ukaże się książka, która zamknie sprawę. Będzie to źródłowe opracowanie teczki personalnej agenta "Bolka"- zapowiedział prof. Cecnkiewicz. - To jest brakujące ogniwo całej historii, czyli to co zostało znalezione w domu Marii Kiszczak, jest w IPN, powinno zostać opublikowane. To niejako jest kontynuacja książki "SB a Lech Wałęsa" - wyjaśniał gość.

Reklama
Reklama

- Lustracja sądowa, która jest nieskuteczna, powinna zostać uchylona - oceniał prof. Cenckiewicz. - Jeżeli pan prześledzi historię premierów, prezydentów, to zobaczy pan jak duże jest nasycenie osób rejestrowanych jako tajni współpracownicy. Mówię to z ostrożności procesowej, bo oni uzyskali kwitek, że nigdy nie byli agentami Służby Bezpieczeństwa. To pokazuje tylko wadliwość tego systemu. Aleksander Kwaśniewski był lustrowany w dwa dni, przemiennie, razem z Lechem Wałęsą i obaj otrzymali kwitek, że nigdy nie byli agentami - dodawał.

- Andrzej Duda jest chyba pierwszym politykiem tego szczebla, który nie podlega ustawie lustracyjnej - mówił ekspert. - Wcześniej tak kolorowo nie było i większość mniejsze lub większe problemy tego typu posiadała.

- Włodzimierz Cimoszewicz, który pełnił różne funkcje, był rejestrowany jako TW "Carex" - mówił prof. Cenckiewicz. - Jego sprawa jest rozwojowa. Sam znalazłem kilka dokumentów, których nie wykorzystano w procesie lustracyjnym byłego premiera - dodał.

Członek kolegium IPN mówił, że również Marek Belka i Andrzej Olechowski mieli związki z wywiadem, a potem wyjeżdżali na stypendia do Stanów Zjednoczonych, co świadczy o braku przypadku w tych sytuacjach.

Czy Lech Wałęsa jest fałszywym bohaterem? - W moim przekonaniu tak. Mogę tak powiedzieć, publicystycznie, bo trzeba by było to uzasadnić, ale w moim przekonaniu tak - powiedział prof. Cenckiewicz.

- Gdyby to nie miało dla niego znaczenia, to nie stałby na czele - w gruncie rzeczy gangsterskiej - grupy, która po nocach wywozi akta agenta o pseudonimie "Bolek", wyrywa kartki, zmienia postać tych teczek, bo nie zgadzają się numeracje stron, więc trzeba spisy treści usunąć. To pokazuje, że część aktywności prezydenta po 4 czerwca 1992 r. była skupiona na tym, żeby cały kompromitujący prezydenta materiał znalazł się w jego rękach - opowiadał ekspert. - To pokazuje tylko, że to był jego bardzo poważny kompleks.

Reklama
Reklama

Anna Walentynowicz to jest największa bohaterka Solidarności? - To jest prawdziwa bohaterka Solidarności - mówił gość. - Ona nie chciała nigdy, ja też bym nie chciał pokazywać, bez tego szerszego kontekstu 10 milionów ludzi, którzy w Solidarność się zaangażowali.

Jest pan dyrektorem Wojskowego Biura Historycznego, rozumie pan te zmiany zachodzące w armii? - Po pierwsze rozumiem, a po drugie moim przełożonym jest minister obrony narodowej i nie sposób kwestionować decyzji, które pan minister podejmuje.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama