Z Pekinu na Księżyc

Chiny zamierzają eksplorować niewidoczną stronę Srebrnego Globu.

Aktualizacja: 18.01.2018 19:57 Publikacja: 18.01.2018 17:44

Chiński łazik Jadeitowy Królik, taki jak widoczny na zdjęciu, zbada ciemną stronę Księżyca.

Chiński łazik Jadeitowy Królik, taki jak widoczny na zdjęciu, zbada ciemną stronę Księżyca.

Foto: AFP

Chang'e 4 – taką nazwę nadano misji, którą Chiny planują wysłać na naturalnego satelitę naszej planety, na jego drugą stronę, niewidoczną z Ziemi. Wyląduje na niej łazik. Dotychczas była ona jedynie fotografowana i filmowana przez satelity, między innymi przez DSCOVR (Deep Space Climate Observatory).

Chiny zaplanowały na 2018 rok wystrzelenie 40 rakiet. Wiele z tych wydarzeń świat będzie śledził z dużym zainteresowaniem, na przykład start i lot misji Długi Marsz 5, największej chińskiej rakiety. Ale największe zainteresowanie wzbudza start Chang'e 4.

Przedsięwzięcie przebiegnie w dwóch fazach. Pierwszy start w kierunku Księżyca nastąpi w czerwcu, kolejny w drugiej połowie roku, dokładnej daty na razie nie podano.

W czerwcu satelita telekomunikacyjny o wadze 425 kilogramów zostanie umieszczony na orbicie Księżyca, w odległości 60 000 kilometrów od Ziemi. Będzie pełnił funkcję stacji przekaźnikowej. Od powodzenia tego etapu zależy dalszy ciąg Chang'e 4. Satelita powinien zapewnić łączność pomiędzy łazikiem a Ziemią, a także pomóc w fazie lądowania pojazdu.

Nowy łazik będzie podobny do Yutu, zbudowanego dla poprzedniej misji Chang'e 3. Jest to sześciokołowy pojazd, podobny do amerykańskich łazików Mars Exploration Rover, zasilany panelami słonecznymi.

Ma trzy zestawy kamer: panoramiczną, umieszczoną na wysokim maszcie, oraz nawigacyjne i inżynieryjne. Składane ramię wyposażone jest w instrumenty do badania regolitu – księżycowego gruntu. Nazwa łazika – Yutu, Jadeitowy Królik – nawiązuje do bogini Chang'e. Misja Chang'e 3 wylądowała na Księżycu w grudniu 2013 roku.

Pomógł sukces

Łazik Chang'e 4 zbada warunki geologiczne w swoim otoczeniu. Chińscy naukowcy chcą wiedzieć, czy niewidoczna strona Księżyca ma szczególną budowę geologiczną. Przypuszczenie takie nie jest bezpodstawne, bo jest na niej dużo mniej wielkich kraterów wulkanicznych. Jednak obraz tej strony wskazuje, że miała tam miejsce niedawno, około 100 milionów lat temu, aktywność wulkaniczna. Po ciemnej stronie znajduje się dużo więcej kraterów po uderzeniach meteorów.

Chiny nie zamierzały eksplorować drugiej strony Srebrnego Globu, misja Chang'e 4 była pierwotnie przeznaczona do zastąpienia, w razie niepowodzenia, misji Chang'e 3. Jednak po sukcesie Chang'e 3 zdecydowano użyć drugiego łazika do wyprawy na ciemną stroną naturalnego satelity naszej planety. Pod uwagę branych jest wiele miejsc lądowania, ale na razie żadnego nie wybrano.

Drugim zasadniczym zadaniem łazika będzie badanie, czy istnieją potencjalne warunki do uprawy roślin. W tym celu wyposażono go w zasobnik z nasionami i drugi z owadami. Naukowcy zamierzają sprawdzić, czy jedwabniki są zdolne do wytwarzania tam dwutlenku węgla, a także czy ziemniaki będą emitowały tlen w procesie fotosyntezy.

Paliwo astronomiczne

Niewidoczna strona Księżyca ma własne środowisko elektromagnetyczne, co sprawia, że jest to idealne miejsce do studiowania rozchodzenia się we wszechświecie fal radiowych niskich częstotliwości. Łazik mógłby dźwigać radioteleskop, którego obserwacje nie byłyby zakłócane przez sygnały radiowe pochodzące z Ziemi. Profesor Heino Falcke, astrofizyk z holenderskiego Uniwersytetu Radboud, w rozmowie z „The Guardian" poinformował, że prowadzi rozmowy z Chińczykami w sprawie umieszczenia na łaziku radioteleskopu.

Misja Chang'e 4 ma również bardzo ważny aspekt ekonomiczny i zarazem cywilizacyjny. Rzecz w tym, że próbki przywiezione w trakcie amerykańskich misji Apollo uzmysłowiły naukowcom, że w księżycowym gruncie znajduję się pokaźna ilość helu-3. W przyszłości ten izotop mógłby stać się najlepszym paliwem dla elektrowni atomowych pracujących w oparciu o kontrolowaną fuzję pierwiastków, umożliwiającą uzyskiwanie fenomenalnej ilości energii bez śladu radioaktywności ani jakichkolwiek zanieczyszczeń. Helu-3 jest o wiele więcej na Księżycu niż na Ziemi, a najwięcej prawdopodobnie właśnie po jego ciemnej stronie.

W 2015 roku Ouyang Ziyuan, odpowiedzialny za chiński program eksploracji Księżyca, powiedział: – Księżyc jest tak zasobny w hel-3, że to mogłoby rozwiązać problem zapotrzebowania ludzkości na energię na co najmniej 10 000 lat. Dlatego pracujemy nad fuzją termonuklearną, w nadziei na opanowanie tego źródła energii. Hel-3 byłby wtedy po prostu paliwem.

Chińscy naukowcy rozpoczęli także prace studyjne zmierzające do ustalenia, czy możliwe jest ulokowanie na Księżycu kopalni helu-3. To zagadnienie w mniejszym lub większym stopniu włączane jest do każdej chińskiej misji w ramach programu eksploracji naturalnego satelity Ziemi.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: k.kowalski@rp.pl

Chang'e 4 – taką nazwę nadano misji, którą Chiny planują wysłać na naturalnego satelitę naszej planety, na jego drugą stronę, niewidoczną z Ziemi. Wyląduje na niej łazik. Dotychczas była ona jedynie fotografowana i filmowana przez satelity, między innymi przez DSCOVR (Deep Space Climate Observatory).

Chiny zaplanowały na 2018 rok wystrzelenie 40 rakiet. Wiele z tych wydarzeń świat będzie śledził z dużym zainteresowaniem, na przykład start i lot misji Długi Marsz 5, największej chińskiej rakiety. Ale największe zainteresowanie wzbudza start Chang'e 4.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kosmos
NASA szuka sposobu na sprowadzanie próbek z Marsa. Tanio i szybko
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kosmos
Odszedł Peter Higgs, odkrywca boskiej cząstki
Kosmos
Badania neutrin pomogą rozwiązać zagadkę powstania wszechświata
Kosmos
Księżyc będzie miał własną strefę czasową? Biały Dom nakazał ustalenie standardu
Kosmos
Astronomowie odkryli tajemnice galaktyki z początku istnienia wszechświata