Reklama

Hagia Sophia może się stać meczetem

Wiele wskazuje na to, że słynna bazylika chrześcijańska z czasów Konstantynopola, teraz muzeum, przekształci się w muzułmańską świątynię.

Aktualizacja: 22.06.2020 21:32 Publikacja: 22.06.2020 18:14

Hagia Sophia może się stać meczetem

Foto: AdobeStock

Takie zamiary głosił prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ponad rok temu, w trakcie kampanii przed wyborami samorządowymi. Obietnica miała pomóc Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w zbieraniu głosów. Tak się nie stało. AKP przegrała nie tylko w Stambule, ale też we wszystkich największych miastach Turcji.

Sprawa Hagii Sophii odżyła w ubiegłym miesiącu. Szef służby prasowej prezydenta napisał na Twitterze: „Brakuje nam Ciebie. Jeszcze nieco cierpliwości. Dokonamy tego wspólnie". Zdaniem opozycji takie słowa były próbą odwrócenia uwagi od trudności z opanowaniem epidemii koronawirusa.

Hagia Sophia, z greckiego: Święta Mądrość, Mądrość Boża – taką nazwę nosił najwspanialszy kościół w regionie. Obecny kształt sięga czasów Justyniania. Przez 916 lat była to świątynia chrześcijańska. Po zdobyciu Konstantynopola przez Turków osmańskich w 1453 r. zamieniona została w meczet, dobudowano minarety. Sułtan Mehmet II odbył w nim pierwszą modlitwę po zdobyciu miasta. Po upadku imperium tureckiego na polecenie Atatürka meczet stał się muzeum.

Przed budynkiem odbywały się jeszcze nabożeństwa muzułmańskie, ale w ostatnich dziesięcioleciach zaniechano takich praktyk. Aż do 29 maja tego roku: wtedy przed budynkiem zgromadziło się sporo wiernych, wsłuchując się w głos imama recytującego wybrane sury Koranu. Data nie była przypadkowa, upamiętniała 567 rocznicę zdobycia Konstantynopola.

Planom przekształcenia Hagii Sophii w meczet sprzeciwiają się władze municypalne Stambułu, z Ekremem ?mamo?lu z opozycyjnej Republikańskiej Partii Ludowej (CHP) na czele. Nie jest to jednak spór na miarę ostrej konfrontacji dotyczącej rządowych planów budowy kanału łączącego morze Marmara z Morzem Czarnym. Miałby odciążyć ruch w cieśninie Bosfor. Władze Stambułu zwracają uwagę na druzgocący wpływ tej inwestycji na środowisko. Erdoganowi zależy na podtrzymaniu wizerunku polityka mocno zaangażowanego religijnie. Diynaet, czyli państwowy dyrektoriat ds. religijnych, zarządzający wszystkimi instytucjami muzułmańskimi w Turcji, miał w roku ubiegłym rekordowy budżet, sięgający 2 mld dol. Przy czym z badań tureckiego instytutu Konda wynika, że przywiązanie do islamu w Turcji ulega znacznym przeobrażeniom. W ubiegłym roku 7 proc. wierzących określało się mianem religijnie konserwatywnych. W 2008 r. było to 32 proc. W tym czasie z 77 proc. do 65 proc. spadł też udział przestrzegających postu w ramadanie.

Reklama
Reklama

W takiej sytuacji wielu tureckich muzułmanów potraktowało z przymrużeniem oka niedawne wydarzenie w Izmirze. Otóż z głośników jednego meczetów zamiast wezwania do modłów popłynęła włoska melodia „Bella ciao". Podejrzenie o zhakowanie systemu elektronicznego meczetu padło na środowisko związane z burmistrzem Izmiru z opozycyjnej CHP. Przed rokiem świętował on zwycięstwo w wyborach komunalnych właśnie pieśniami włoskich partyzantów antyfaszystowskich z czasów II wojny światowej.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kościół
Pożegnanie Marka Jędraszewskiego z kurią krakowską. Papież wskazał następcę
Kościół
Kolejny rekord fundacji ojca Tadeusza Rydzyka. Podatnicy hojni jak nigdy
Kościół
Z agencji towarzyskiej do klubokawiarni ewangelizacyjnej. Ksiądz otwiera lokal w centrum Warszawy
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kościół
Nowe badania: Czy Jan Paweł II wciąż jest autorytetem dla Polaków?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama