– To jest jak chwila wystrzelania Sputnika. Amerykanie byli zdumieni, gdy usłyszeli jego sygnał. To samo teraz ze szczepionką. Rosja będzie pierwsza – powiedział w CNN Kiriłł Dmitriew, dyrektor Rosyjskiego Funduszu Bezpośrednich Inwestycji (RFPI), który finansował prace nad szczepionką. Nazwano ją „Sputnik V".

Prezydent Putin poinformował z kolei, że jedna z jego córek dała się zaszczepić w ramach eksperymentu. „Zaszczepiła się nie Maria (lekarka), ale Jekaterina, która jest bizneswoman" – wyjaśnił redaktor naczelny radiostacji „Echo Moskwy" Aleksiej Wieniediktow. Jeszcze w sierpniu ma się zacząć szczepienie personelu medycznego w Rosji.

Kilka dni temu, 4 sierpnia, eksperci Światowej Organizacji Zdrowia wzywali Rosję, by nie rejestrowała pospiesznie szczepionki, która nie przeszła wszystkich koniecznych etapów badań. Przede wszystkim zabrakło tzw. III etapu, czyli masowego szczepienia dużej grupy osób i dokładnego ich badania. Władze w Moskwie odpowiedziały, że produkcja szczepionki na masową skalę zacznie się 1 stycznia 2021 roku i będzie to jednocześnie III etap.

Rosyjscy urzędnicy twierdzą jednak, że mogą pominąć część procedur, ponieważ antidotum tworzone było na bazie wcześniej opracowanej szczepionki przeciw koronawirusowi MERS (który w 2012 roku wywołał epidemię na Bliskim Wschodzie). Ale część rosyjskich ekspertów przypomina, że ta szczepionka również nie przeszła obowiązkowego III etapu badań.

Dzień przed wystąpieniem Władimira Putina rosyjskie Zrzeszenie Organizacji Badań Klinicznych wezwało władze, by „nie spieszyły się z rejestracją (Sputnika V)". „Przyspieszona rejestracja nie uczyni nas liderem wyścigu, a narazi zdrowie pacjentów" – ostrzegło.