Reuters przypomina, że turyści z Wielkiej Brytanii należą do tych, którzy - podróżując po Europie - zostawiają w odwiedzanych przez siebie krajach najwyższe kwoty, a więc są bardzo pożądanymi przez branżę turystyczną gośćmi, zwłaszcza w związku ze stratami jakie turystyka poniosła przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2.
Johnson, który 5 kwietnia ogłosił, że za tydzień w Wielkiej Brytanii otwarte zostaną puby i restauracje (będą mogły obsługiwać gości w ogródkach pod gołym niebem) oraz salony fryzjerskie, siłownie i sklepy inne niż spożywcze, drogerie i apteki, pytany o to czy Brytyjczycy będą mogli latem wyjechać za granicę odparł, iż nie chce, aby wirus został znów sprowadzony do Wielkiej Brytanii.
Jak dodał w kwestii zagranicznych wakacji Brytyjczyków wszystko będzie zależeć od tego jak będzie zmieniała się sytuacja epidemiczna w innych częściach świata.
- Oczywiście liczymy na to, że będziemy mogli znów podróżować od 17 maja, ale nie chce (...) niedoszacować trudności, z którymi borykają się (rządy) w niektórych krajach, do których Brytyjczycy mogliby chcieć podróżować - stwierdził brytyjski premier.
- Chciałbym powiedzieć wam więcej, wiem, że ludzie chcieliby wiedzieć dokładniej co będą mogli robić po 17 maja, ale nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu - stwierdził brytyjski premier.