Decyzją rządu Mateusza Morawieckiego okres obowiązywania ograniczeń praw obywatelskich i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej został w Polsce przedłużony do 14 lutego. Zaprezentowane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zmiany w restrykcjach obejmują zlikwidowanie godzin dla seniorów, wznowienie działalności przez muzea i galerie sztuki oraz otworzenie sklepów w centrach handlowych. Nowe przepisy wejdą w życie 1 lutego.
Pełnomocnik rządu ds. Narodowego Programu Szczepień szef KPRM Michał Dworczyk był w Polsat News pytany, czy "słabe luzowanie obostrzeń" wynika z emocji i przypuszczeń, czy też rząd kieruje się przy odblokowywaniu poszczególnych branż "twardymi danymi".
- To nie są obawy ani emocje, to są decyzje wypracowane na podstawie rekomendacji ekspertów m.in. lekarzy, profesorów medycyny zgromadzonych w Radzie Medycznej przy premierze Morawieckim - odparł.
Dowiedz się więcej: Ile osób zmarło w Polsce w 2021 r.? Dane mówią o wzroście liczby zgonów
Dodał, że z jednej strony mamy "niezłe wyniki jeśli chodzi o sytuację pandemiczną, liczbę zachorowań, dostępność łóżek covidowych", co napawa "ostrożnym optymizmem". - Ale nie możemy zamykać oczu na to, co się dzieje w innych krajach - oświadczył Dworczyk, wymieniając w tym kontekście dane dotyczące liczby zakażeń w Czechach. - Musimy brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji sytuację epidemiczną u naszych sąsiadów - stwierdził.
Dworczyk dodał, że decyzje rządu podejmowane są w oparciu o wytyczne "naukowców i lekarzy".