Prognozy przedstawione przez Światową Organizację Zdrowia oparte są na założeniu, że żadne ograniczenia mające na celu zatrzymanie rozprzestrzenianie się wirusa, nie zostałyby wprowadzone. 

Szef Światowej Organizacji Zdrowia w Afryce Matshidiso Moeti powiedział podczas telekonferencji, że na szczęście większość państw w Afryce poważnie potraktowało zagrożenie i wprowadziło m.in. zakaz organizacji zgromadzeń publicznych i podróży.

Wirus uderzył w Afrykę później niż w inne kontynenty, a wskaźniki rozprzestrzeniania są niższe niż gdzie indziej. Zdaniem WHO istnieje zagrożenie wystąpienia wieloletniej epidemii.

- COVID-19 może stać się stałym elementem naszego życia na następne kilka lat, chyba że wiele rządów w regionie przyjmie proaktywne podejście. Musimy testować, śledzić, izolować i leczyć - mówił Moeti.

W Afryce znajduje się mniej niż jedno łóżko na oddziale intensywnej terapii i jeden respirator na 100 tys. osób. Problem stanowią również braki personalne.