Sasin o wyborach: Musimy myśleć o bezpieczeństwie wyborców

- Proszę nie wymagać ode mnie, bym szczegółowo opisywał proces, który nie jest obowiązującym prawem, nie wiadomo czy się tym prawem stanie - tak w TVN24 minister aktywów państwowych Jacek Sasin, któremu podlega m.in. Poczta Polska odpowiadał na pytanie o to, czy można w warunkach pandemii zorganizować bezpieczne głosowanie korespondencyjne. Poczta Polska, w przypadku przyjęcia przez Sejm zmian w Kodeksie wyborczym wprowadzających powszechne głosowanie korespondencyjne, musiałaby odegrać kluczową rolę w organizacji wyborów.

Aktualizacja: 03.04.2020 08:37 Publikacja: 03.04.2020 07:41

Sasin o wyborach: Musimy myśleć o bezpieczeństwie wyborców

Foto: Fotorzepa, Robert Wójcik

Na pytanie pod ile adresów Poczta Polska musiałaby dostarczyć karty do głosowania, Sasin odparł, że uprawnionych do głosowania jest prawie 30 mln wyborców. - Ale adresów pod którymi wyborcy mieszkają jest znacznie mniej, bo ok. 14 mln - dodał.

Sasin pytany, czy karty wyborcze będą wręczane wyborcom za poręczeniem, odparł iż "przyjdzie czas, jeśli ten projekt zostanie przyjęty", by odpowiedzieć na to pytanie.

- Poczta jest przygotowana, aby podjąć tego typu działania. Nie mam żadnych wątpliwości. Stworzenie systemu wymaga oczywiście dużych działań organizacyjnych i przygotowań. Mamy na te przygotowania prawie 40 dni - podkreślił.

Minister pytał też "co się zmieniło, że politycy opozycji, którzy takie rozwiązania (głosowanie korespondencyjne - red.) forsowali" teraz mu się sprzeciwiają.

- Mamy pandemię, trzeba sięgać po rozwiązania, które wydawały się rozwiązaniami nadzwyczajnymi - podkreślił Sasin. - Dzisiaj musimy myśleć o bezpieczeństwie wyborców, bezpieczeństwie Polaków - co ten system (głosowania) zapewnia - dodał.

Sasin na dowód na to, że wybory korespondencyjne da się przeprowadzić, wskazał Bawarię, w której w taki sposób przeprowadzono wybory lokalne. Na uwagę, że tam uprawnionych do głosowania było milion osób, a nie blisko 30 mln, Sasin odparł, iż "skala jest czymś wtórnym".

Minister przekonywał, że "to nie jest czas na przedłużenie niepokoju politycznego". - I dlatego ta kampania powinna się jak najszybciej zakończyć. Kampania jest i toczy się całkiem żwawo - w inny sposób, ale się toczy. Musimy się przygotować do tego co przed nami, w tym celu musimy mieć stabilną władzę, która ma silny mandat demokratyczny i której wszystkie ośrodki są w stanie współpracować ze sobą. Chcemy w spokoju pracować - uzasadniał organizowanie wyborów prezydenckich 10 maja Sasin. 

Na pytanie pod ile adresów Poczta Polska musiałaby dostarczyć karty do głosowania, Sasin odparł, że uprawnionych do głosowania jest prawie 30 mln wyborców. - Ale adresów pod którymi wyborcy mieszkają jest znacznie mniej, bo ok. 14 mln - dodał.

Sasin pytany, czy karty wyborcze będą wręczane wyborcom za poręczeniem, odparł iż "przyjdzie czas, jeśli ten projekt zostanie przyjęty", by odpowiedzieć na to pytanie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790