Koronawirus: Konieczna natychmiastowa zmiana polityki

Ani Polski, ani Europy, ani świata nie stać na wyłączenie społeczne i gospodarcze. Nikt tego nie wytrzyma na dłuższą metę. To z pozoru oczywista prawda. Niestety tylko nieliczni wyciągają z niej wnioski.

Aktualizacja: 23.03.2020 05:33 Publikacja: 22.03.2020 11:58

Grzegorz Hajdarowicz

Grzegorz Hajdarowicz

Foto: Fotorzepa / Robert Gardziński

Wieloma rządzi histeryczna panika, a rządy większości krajów, kierując się regułami populizmu, na wyścigi realizują program zamykania i ograniczania wszystkiego, co tylko możliwe. Niewątpliwie zapatrzeni w Chiny, jakby bez pamięci, że współczesne Państwo Środka to cały czas kraj komunistyczny i totalitarny, w którym nie ma wolności obywatelskich i którego danych finansowych nie sposób zweryfikować. A nie od dzisiaj wiadomo, że w reżimach komunistycznych informacja nie służy prawdzie, tylko propagandzie. To nic innego, jak instrument kreowania polityki.

Od polityków oczekujemy, przynajmniej tak jest w moim przypadku, realizowania działań społecznych i gospodarczych adekwatnych do sytuacji. Niestety tak nie jest. Epidemia, a jak chce WHO pandemia COVID-19, która oczywiście jest katastrofą, zamiast wywołać adekwatne decyzje rządów, dała asumpt do działań niedostatecznie przeanalizowanych i populistycznych, które na domiar złego zapewne nie przyniosą oczekiwanych skutków. Rządy podjęły decyzje o niemal pełnym „lock down”, bo to było najłatwiejsze i najbardziej spektakularne.

Tylko jaki jest pomysł na dłużej? Tego już nikt nie mówi. Jeżeli zamyka się kraj przy 300-400 zachorowaniach i 5-10 przypadkach śmiertelnych, to jak się z tego wycofać, gdy zachorowań będzie 3 - 4 tysiące, lub nawet 30-40 tysięcy, a przypadki śmiertelne pójdą w setki lub tysiące? Jaka wtedy będzie argumentacja polityków, którzy zamiast uspokajać swoimi decyzjami, podsycają panikę? Ciągnąć „lock down” w nieskończoność? I jak długo? Przez kolejne pół roku lub rok? A może 2-3 lata? Która gospodarka to przetrwa? Żadna.

Czytaj także:

Polska i świat walczą z koronawirusem - relacja na żywo

Czy w istocie ktoś wierzy, że ludzie, zwłaszcza młodzi będą przez ten czas nie wychodzić z domów? Na pewno nie. Czy zatem wprowadzi się stan wojenny i wyprowadzi wojsko na ulice? To działa na krótką metę, a przecież nie chcemy chaosu i anarchii. Jakieś inne rozwiązania? Jeszcze nie jest za późno, aby zweryfikować podjęte decyzje i przyznać się do błędów. Przecież sytuacja zaskoczyła wszystkich, błędów wykluczyć się nie da. Jakie więc działania potrzebne są w dłuższej perspektywie?

Trzeba powiedzieć ludziom prawdę: ten problem nie zniknie ani za miesiąc, ani za dwa. Aby stworzyć skuteczną szczepionkę potrzeba minimum roku, czyli czeka nas okres farmakologicznej bezradności przynajmniej do marca 2021. Traktując życie ludzkie jako najwyższe dobro, należy chronić najbardziej zagrożonych, ludzi powyżej 70 roku życia i z chorobami przewlekłymi, oni powinni zostać w pełnej kwarantannie. Podstawa to higiena, w końcu ludzie nauczą się myć ręce. Poza tym profilaktyka codziennych zachowań, które ograniczą możliwość zarażania. To winno minimalizować przenoszenie się choroby.

Reszta populacji powinna jak najszybciej wrócić do pracy i szkół, działających na „niższym biegu”. Może przez najbliższy rok, może tylko 4 dni w tygodniu, może w cyklach naprzemiennych, by ograniczyć komunikację, zatłoczenie w klasach itd. To trudne, ale technicznie możliwe. Przy naprzemiennym cyklu poniedziałek/środa i wtorek/czwartek, piąty dzień w pracy lub w szkole można w wielu przypadkach zrobić zdalnie. Może firmy nie zarobią przy takiej organizacji pracy fortuny, ale przynajmniej zagwarantują, przy obniżonym popycie pokrycie kosztów. Psychicznie też na tym wszyscy zyskamy, człowiek to zwierzę stadne, potrzebuje żyć społecznie.

Rząd musi zawiesić pobór podatku dochodowego i składek na ZUS na rok, oddawać podatek VAT w ciągu 14 dni i wprowadzić wiele ułatwień dla przedsiębiorców. Banki muszą zawiesić spłatę rat kapitałowych kredytów na rok, nie na 3-6 miesięcy, przy obsłudze odsetek miesięcznie, czy kwartalnie.

Niestety na rok powinniśmy pożegnać się z masowymi imprezami, wydarzeniami, koncertami, kongresami. Procesje i masowe spotkania religijne powinny zostać zawieszone. Sklepy i restauracje powinny obsługiwać ograniczoną liczbę klientów, proporcjonalną do powierzchni handlowej.

Loty, komunikacja samochodowa i kolejowa powinna być przywrócona, w ograniczonej formie i z założeniem, że każdy, kto przekracza granice jest testowany na swój koszt, nie na koszt państwa.

Musimy testować się i testować i jeszcze raz testować. Na koszt państwa ludzi uboższych, a tych, których na to stać, za ich własne pieniądze. Media muszą przestać epatować liczba chorych i zmarłych, chyba, że będą podawały też statystyki zmarłych w wypadkach samochodowych, na zwykłą grypę i samobójców. Odpowiedzialność dziennikarzy powinna być standardem, a nie tylko rzadkim dobrem.

Te i pewno inne rozwiązania dadzą żyć ludziom, może na pół gwizdka. Ale powinny być wprowadzone natychmiast, aby mogły nas uratować. Inaczej czeka nas średniowiecze, na które w XXI wieku nie zasłużyliśmy. Nie ma powodu, aby nasza cywilizacja upadła.

Wieloma rządzi histeryczna panika, a rządy większości krajów, kierując się regułami populizmu, na wyścigi realizują program zamykania i ograniczania wszystkiego, co tylko możliwe. Niewątpliwie zapatrzeni w Chiny, jakby bez pamięci, że współczesne Państwo Środka to cały czas kraj komunistyczny i totalitarny, w którym nie ma wolności obywatelskich i którego danych finansowych nie sposób zweryfikować. A nie od dzisiaj wiadomo, że w reżimach komunistycznych informacja nie służy prawdzie, tylko propagandzie. To nic innego, jak instrument kreowania polityki.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762