W swoich ostatnich wystąpieniach większość przywódców europejskich próbowała, w mniejszym lub większym stopniu, naśladować dobry plan Emmanuela Macrona. Prezydent Francji przygotował ulgi podatkowe, pakiet dla przedsiębiorców i pracowników, pomyślał o opiece nad dziećmi pielęgniarek oraz lekarzy. Przy okazji jednak, a co tam, mrugnął okiem na wybory samorządowe i naraził ok. 20 mln Francuzów na zarażenie się koronawirusem. Kilka dni później, ze swoim świetnie przygotowanym expose wystąpiła Angela Merkel. Boris Johnson zmienił optykę i Wielka Brytania wprowadziła liczne ograniczenia dla obywateli. Nawet dla Donalda Trumpa koronawirus przestał być chorobą demokratów… Co więcej, nagle, po miesiącach rzucania w siebie tweetami przez szefów większych i mniejszych europejskich partii, okazało się, że koronawirus nie jest ani lewacki, ani prawicowy, czy też liberalny lub elitarny. Tylko tragiczny. Ale dlaczego wszyscy przywódcy spóźnili się ze swoimi decyzjami o co najmniej miesiąc? Dlaczego mając pierwsze tragiczne dane o skutkach koronawirusa, nie wprowadzili natychmiast procedur kryzysowych już w lutym? Liczyli na to, że skoro koronawirus dość szybko przedostał się z Chin do Europy, to nie rozleje się z Lombardii do Francji lub nie dotrze do Niemiec i Anglii? Wszyscy spóźnili się ze swoimi expose, spóźnili się z odpowiedzialnością… Coraz trudniej jest nam uciec od pytania „gdzie my żyjemy?”.

Tymczasem Włosi cierpieli w samotności. W Bergamo, wojskowe ciężarówki zaczęły wywozić trumny. Przez pierwszy miesiąc Europa odgrodziła się od błagającej o pomoc Italii. Uznawani za wzór profesjonalizmu lekarze z Włoskiego Towarzystwa Anestezjoligii, Leczenia Bólu, Reanimacji i Intensywnej Terapii (Societa Italiana di Anestesia Anglesia Rianimazione e Terapia Intensiva) dziś są bohaterami. Jeszcze na początku marca, skrajnie wyczerpani po nieprzespanych 3-4 dobach systematycznie pisali do lekarzy z całego świata. Analizowali koronawirusa, spisywali najważniejsze dane i wnioski. Nieustannie informowali świat o zbliżającym się zagrożeniu, o medycznych skutkach tej zarazy. Po to, żebyśmy wszyscy mieli więcej czasu na przygotowanie się, na przeżycie.

Dziś najważniejszym wyzwaniem dla Europy i Świata jest uratowanie lekarzy oraz pracowników ochrony zdrowia. Po to, żeby ONI mieli szansę ratować nas wszystkich. W strukturach Unii Europejskiej natychmiast powinien zostać powołany szef „komisji kryzysowej” ze sztabem pracującym 24h na dobę na rzecz wszystkich pracowników ochrony zdrowia. W ramach "strategii dla medycyny UE" niezbędny jest specjalny program dotacji medycznych, realizowany w trybie pilnym do końca 2020 roku. W tak tragicznym czasie, wiedza ze szpitali z całego świata może być przetwarzana w skutecznie funkcjonującym "europejskim centrum informacji medycznej", a następnie przygotowywana dla lekarzy z analizą i opisem reakcji pacjentów na poszczególne leki i zabiegi oraz ze wsparciem merytorycznym i próbą odpowiedzi na najważniejsze pytania. W Unii Europejskiej należy pilnie opracować, sfinansować i wdrożyć do szpitali system bezpieczeństwa oraz kształtowania odporności dla pracowników służb medycznych z takimi między innymi elementami jak codzienne testy na obecność koronawirusa. Potrzebna jest lokalna pomoc psychologów, realizowana na podstawie koncepcji opracowanej przez największe autorytety w tej dziedzinie. Bezpieczne mieszkanie i bezpieczny transport. Innowacyjne rozwiązania dla szpitali - komputery z aplikacjami do wideo-konsyliów lekarskich, drony i bezpieczne łącza internetowe. Bezpieczna odzież medyczna z atestem, wyprodukowana przez firmy spełniające standardy higieny i korzystające ze specjalnego programu dotacji. Bezpieczne wyżywienie opracowane i sfinansowane dla szpitali z budżetu UE. Na wypadek braku produktów podnoszących odporność, zapasy żywności liofilizowanej w szpitalach.

Niedopuszczalna jest sytuacja, w której wyżywienie dla szpitali przygotowywane jest przez kucharzy pracujących bez specjalnych kombinezonów, masek i rękawiczek, w kuchni nie spełniającej standardów higieny w czasie pandemii. Niedopuszczalne jest to, że jeden z ordynatorów warszawskich szpitali czeka na wynik testu 3 dni a polityk, w tym samym czasie, trzy razy krócej. Obecna sytuacja uzasadnia wprowadzenie od września do szkół przedmiotu Edukacja Medyczna, z programem nauczania sfinansowanym z środków UE. W bliskiej przyszłości konieczne jest opracowanie nowej definicji badań okresowych. Niezależnie od "strategii dla medycyny" realizowanej w Unii Europejskiej i w świecie, to czas w którym ludzie zmieniający losy świata w ostatniej dekadzie, mogą podjąć wyzwanie dla ratowania świata.

Realny jest projekt "5 for the world". Bill Gates może stanąć na czele światowej rady naukowej wykorzystującej potencjał finansowy, naukowy i geniusz tworzenia strategii 5 firm: Amazon, Apple, Facebook, Google i Microsoft. W interesie wszystkich, jest to, żeby o przyszłości zdrowego świata decydował geniusz ludzki i wiedza medyczna, a nie polityczna. Bezpieczeństwo ludzi pracujących na rzecz zdrowia jest priorytetem. Jeszcze nigdy, od tak wyczerpanych lekarzy nie zależało tak wiele. Oni nie mają czasu na spóźnienia, na dyletanctwo polityczne, na sondaże. Oni - bohaterowie #owacjedlalekarzy.