Pozew zbiorowy nie pomoże frankowiczom

Po kilku latach przed warszawskim sądem ma ruszyć proces 5 tys. fankowiczów przeciwko Millenium. Bank raczej się nie wystraszy, bo pozew zbiorowy w Polsce okazał się niewypałem.

Aktualizacja: 05.09.2019 06:02 Publikacja: 04.09.2019 17:29

Pozew zbiorowy nie pomoże frankowiczom

Foto: 123RF

Spór dotyczy 3288 umów kredytowych, a ponieważ w wielu umowach kredytobiorcami są dwie osoby (małżeństwa), w skład grupy wchodzi 5350 osób. Wartość sporu to 146 mln zł.

Czytaj także: Zbiorowy kapiszon - komentuje Tomasz Pietryga

SO w Warszawie ma zdecydować, czy doszło do bezpodstawnego wzbogacenia się banku poprzez pobieranie od członków grupy zawyżonych kwot spłaty kredytów ze względu na mechanizmy indeksacji kredytów do franka szwajcarskiego. Chodzi o zapisy, w których bank zbyt ogólnie określił zasady przeliczania walut przy wypłacie i spłacie kredytu.Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów już kilka lat temu wpisał je do rejestru klauzul niedozwolonych.

Sprawa rusza dopiero po pięciu latach, bo tyle zajęły sądom kwestie formalne, w szczególności ustalenie składu grupy, która wysuwa roszczenia. Sam proces może potrwać jeszcze dłużej.

To jeden z kilkuset pozwów zbiorowych, które w ciągu ostatnich dziewięciu lat trafiły do polskich sądów. Rozbijają się na proceduralnych przeszkodach. W latach 2010–2017 tylko co trzecia sprawa grupowa została merytorycznie rozpoznana, i choć wpłynęło ich 234, w żadnej poważniejszej podsądni nie dostali jeszcze pieniędzy do rąk.

Dobrze to widać na przykładzie najstarszego wspólnego pozwu, złożonego przez poszkodowanych w katastrofie hali Międzynarodowych Targów Katowickich w zimie 2006 r. Dopiero w styczniu 2019 uzyskali oni prawomocny wyrok stwierdzający odpowiedzialność Skarbu Państwa za katastrofę. Ich pełnomocnik mec. Adam Car świadomie nie żądał konkretnych kwot, by szybciej uzyskać wyrok, ale teraz musi o nie zabiegać ugodowo. Tymczasem SP odwołał się do Sądu Najwyższego.

Sprawa przeciwko Bankowi Millennium też trwa długo, mimo że na dobre jeszcze się nie zaczęła. Kancelaria Drzewiecki Tomaszek pozew grupowy złożyła w czerwcu 2014 r., ale ustalanie składu grupy, po drodze skarżone przez bank, nastąpiło dopiero przed kilkoma dniami. Ten wstępny etap powoduje, że procesy grupowe w Polsce trwają latami.

Zdaniem adwokata Marcina Szymańskiego, współautora pozwu przeciwko Millennium, ścieżka zbiorowa z założenia jest idealna dla konsumentów. W praktyce szwankuje, dlatego że sądy nie są do niej organizacyjnie i kadrowo przygotowane, w konsekwencji podchodzą do niej jak do niechcianego dziecka. Klienci dawno to odkryli, stoją jednak wobec wyboru jak pasażer, który ma zadecydować, czy jechać na drugi koniec miasta autobusem, by było taniej (to pozew zbiorowy), czy taksówką (będzie szybciej, ale drożej).

Pozwy grupowe w Polsce można składać od 2010 r.

Spór dotyczy 3288 umów kredytowych, a ponieważ w wielu umowach kredytobiorcami są dwie osoby (małżeństwa), w skład grupy wchodzi 5350 osób. Wartość sporu to 146 mln zł.

Czytaj także: Zbiorowy kapiszon - komentuje Tomasz Pietryga

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara