26-letni Ben Uliel wraz z nieletnim wówczas wspólnikiem obrzucili koktajlami Mołotowa dom palestyńskiej rodziny w wiosce Duma. Miał to być akt zemsty za strzelaninę, w której kilka dni wcześniej zginął Malachy Rosenfeld, izraelski student.
Jego auto zostało ostrzelane wieczorem na Zachodnim Brzegu przez bojówkę Hamasu.
Ben Uliel ze wspólnikiem kilka dni później obrzucili koktajlami Mołotowa dwa budynki w miejscowości Duma. Jeden z nich był pustostanem, ale drugi zamieszkiwała palestyńska rodzina. W pożarze zginęło 18-miesięczne dziecko i jego rodzice.
Jedynym ocalałym był Ahmed, 5-letni starszy syn zabitej pary, który doznał bardzo poważnych oparzeń. 10-letni dziś chłopiec zeznał przed sądem, że oprócz Uliela na miejscu zbrodni było wielu osadników, którzy, gdy uciekał z podpalonego domu, oddali do niego strzały.
Sąd nie dał wiary zeznaniom dziecka, twierdząc, że jego młody wiek i trauma, jaka przeżyło podczas ataku każe wątpić w jego zdolność do rzetelnej oceny sytuacji i za zabójstwo brata i rodziców Ahmeda odpowie tylko Amiram Ben Uliel.