Na uroczystości, organizowane pod koniec stycznia w Jerozolimie, nie pojedzie zaproszony na nie Andrzej Duda. Tłumaczy, że nie zgadza się na to, że z takiej okazji nie przewidziano wystąpienia polskiego prezydenta.
- Jeśli polska strona nie zaprosiła na obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego do Oświęcimia prezydenta Putina to należało się spodziewać, że Duda nie będzie miał prawa głosu w Izraelu. W takiej sytuacji on nie mógł tam polecieć. Co więcej, taki był właśnie plan Putina, ponieważ teraz, bez żadnych oporów, może przekonać innych w Jerozolimie do swojej narracji i jemu się to uda. Pamiętajmy, że Putin robi interesy dla Rosji, a niestety nasz rząd i nasz prezydent nie robią interesów dla Polaków - skomentował w rozmowie z Onetem Lech Wałęsa.