Winnicki nawiązuje tu do zatrzymania Filipa J., brata europosła Solidarnej Polski, 21-letniego rapera, którego 30 stycznia w Warszawie wylegitymowała policja i znalazła przy nim niewielką ilość marihuany. Następnie policjanci udali się z Filipem J. do jego mieszkania, gdzie ten dobrowolnie wydał im niewielką ilość marihuany i haszyszu.

Brat polityka Solidarnej Polski usłyszał zarzut posiadania środków odurzających.

"Mój brat jest dorosły i bierze odpowiedzialność za to, co robi. Został potraktowany tak jak każdy. Nie popieram nawet małej ilości marihuany, którą miał mieć przy sobie" - skomentował sprawę Patryk Jaki, poproszony o odniesienie się do niej przez "Gazetę Wyborczą". 

"Wyobrażacie sobie co Kurski, Sakiewicz itp. by robili, jaki festiwal nękania i ataków by rozpętali, gdyby kogoś z rodziny Krzysztofa Bosaka złapano z porcją 'trawki'??" - pyta tymczasem na swoim profilu na Facebooku Winnicki, który następnie apeluje, by "nie atakować Jakiego za coś, czemu nie jest winien".