Krakowscy architekci zaprojektowali wszystkie przestrzenie wspólne – strefy wejścia, recepcji, lobby, dwie restauracje, bar oraz dwie strefy konferencyjne.
- Połyskujący głębokim czerwonym kolorem Mini Cooper wita gości tuż przy recepcyjnym kontuarze. To tzw. „red signature", element mający wzbudzić ciekawość i pozytywne skojarzenia, nawiązujący jednocześnie do lokalizacji hotelu - mówią architekci z pracowni Iliard. - Odnalezienie odpowiedniego kandydata dla londyńskiego obiektu nie było proste. Wybór padł w końcu na małą klasykę angielskiej motoryzacji. Oprócz funkcji czysto estetycznej, bagażnik samochodu ma być służyć jako tak zwany „welcome corner", czyli miejsce, gdzie serwowane będą powitalne przekąski dla hotelowych gości.
– W projekcie mieszamy odważną kolorystykę, mocne akcenty i klimatyczne oświetlenie, osadzając je jednak w pewnym uniwersalnym kontekście. Powstały eleganckie wnętrza, które przełamujemy codziennym, casualowym stylem – opowiada Beata Mazur, architektka prowadząca z pracowni Iliard.
Największym wyzwaniem tego projektu było zmierzenie się z konwersją istniejącego wcześniej w tym miejscu hotelu w dwie marki – Radisson i Radisson RED. – Naszym zadaniem było połączenie estetyki tych dwóch konceptów w spójną całość w przestrzeniach ogólnodostępnych – mówią architekci.
– W Radissonie to pierwsza taka próba, w zasadzie eksperyment. Uczestniczyliśmy poniekąd w dość istotnym dla tego brandu procesie. Ważnym z perspektywy rozwoju sieci i planów na realizacje podobnych połączeń w innych miastach i hotelach – tłumaczy Łukasz Koziana, współzałożyciel pracowni Iliard.