Ile trzeba mieć na apartament nad morzem, sprawdza Cenatorium. Anna Karaś, analityk tej firmy, podkreśla, że inwestycje w kurortach są zaliczane do rynku dóbr luksusowych. – Im bliżej morza, tym lepiej, a najlepiej – z widokiem na morze – mówi. Średnia cena transakcyjna mieszkania do 500 metrów od linii brzegowej w 2020 r. wyniosła ponad 11,7 tys. zł, o 16,6 proc. więcej niż w 2019 r.
Zestawienie najdroższych transakcji w nadmorskich kurortach otwiera Jurata. – W 2020 r. najdroższe mieszkania sprzedawano przy ul. Mestwina 62, w Willi Jurata. Ceny sięgały 40 tys. zł za metr – podaje Anna Karaś. W 2019 r. za 62-metrowy apartament z widokiem na zatokę, położony przy tej samej ulicy, kosztował 3,5 mln zł, 57 tys. zł za mkw.
Za mkw. lokalu przy Parkowej w Sopocie zapłacono 51 tys. zł, przy Króla Jana III w Gdyni – 34,7 tys. zł, przy Uzdrowiskowej w Świnoujściu – 31,6 tys., przy Pionierów w Mielnie – 30 tys. zł, przy ul. Bulwar Zachodzącego Słońca w Darłowie – 30 tys., przy Bolesława Chrobrego w Ustroniu – 24,8 tys. zł.
Anna Karaś zauważa, że Polacy mieszkania nad morzem kupują i dla siebie, i na inwestycje. – Zdecydowana większość transakcji odbywa się za gotówkę. Rekordowo nisko oprocentowane lokaty skłaniają do poszukiwania innej przystani dla pieniędzy – tłumaczy. – Szczególnym zainteresowaniem cieszą się właśnie nadmorskie przystanie, jak Ustroń, Władysławowo, Mielno.
Na cenę apartamentu wpływa głównie odległość od morza. – Różnice w cenach nieruchomości do 500 metrów od brzegu w stosunku do tych położonych od 500 do 1500 metrów od linii brzegowej sięgnęły w 2020 r. 32 proc. – wskazuje Anna Karaś. – Największe dysproporcje odnotowaliśmy w Kołobrzegu. Za lokale nad brzegiem morza płacono tam średnio o 60 proc. więcej niż za te do 1500 m.