Szułdrzyński: Antyunijna czkawka PiS

Choć Prawo i Sprawiedliwość za każdym razem przekonuje, że zamiar wyprowadzenia Polski z UE to wyłącznie propagandowy wymysł opozycji, temat polexitu będzie nieustannie powracał.

Aktualizacja: 25.11.2018 20:50 Publikacja: 25.11.2018 18:47

Szułdrzyński: Antyunijna czkawka PiS

Foto: Fotolia

I nie dlatego, że jest wygodny dla partii niechętnych rządowi i kłopotliwy dla PiS, ani dlatego, że polityka to gra, w której wykorzystuje się każdą możliwą pałkę na przeciwnika.

Trudność sytuacji partii rządzącej polega na tym, że w jej elektoracie jest najmniej zwolenników obecności naszego kraju w Unii Europejskiej. Jak wynika z badania IBRiS, za wyjściem z UE głosowałoby w hipotetycznym referendum jedynie 8 proc. ankietowanych, a za pozostaniem we Wspólnocie niemal 84 proc. Prześledźmy jednak tę kwestię w podziale na sympatie partyjne. Tylko w elektoracie PiS i Kukiz'15 możemy znaleźć zauważalną grupę zwolenników polexitu (13 proc. wśród wyborców PiS i 22 proc. w przypadku Kukiz'15). W elektoratach pozostałych partii zwolenników wyjścia z Unii praktycznie nie ma.

Problemem PiS jest również to, że aż co dziesiąty jego wyborca nie potrafi dziś odpowiedzieć, jak głosowałby w referendum. W efekcie zwolennikami pozostania Polski w UE jest jedynie trzy czwarte sympatyków partii rządzącej.

W dodatku jeśli popatrzymy na wyniki sondażu przez pryzmat deklarowanych poglądów, najliczniejsza grupa opowiadająca się za polexitem jest wśród osób o poglądach zdecydowanie prawicowych – to niemal 20 proc. Za pozostaniem w UE jest wśród nich 72 proc. – najniższy odsetek ze wszystkich grup sympatii politycznych.

I to pokazuje skalę problemu, jaki ma dziś partia rządząca. Liderzy pozostałych ugrupowań (z wyjątkiem Kukiz'15) mają sytuację prostą: mogą grać jednoznacznie proeuropejsko. Prezes Kaczyński musi natomiast brać pod uwagę tę ćwiartkę swojego elektoratu, która wcale do Unii nie jest przekonana. I to zapewne do niej kierowane są wypowiedzi o unijnej fladze jako szmacie, opowieści o „wyimaginowanej wspólnocie" czy też o złej Unii, która zabroniła nam używania nieenergooszczędnych żarówek. Niestety, takimi wypowiedziami PiS wychowuje nowe grupy niechętne UE, a i tak antyunijnej licytacji nie wygra np. z narodowcami (z którymi wspólnie maszerował 11 listopada), którzy otwarcie domagają się polexitu. Choć jeśli pooglądamy TVP, będziemy świadkami nieustannej krytyki Unii, a także zapraszania gości, którzy w nieproporcjonalnej liczbie do tego, jak rozkłada się to w społeczeństwie, deklarują się jako przeciwnicy UE.

Dlatego PiS skazany jest na nieustanne meandrowanie w sprawach unijnych. Przez wiele miesięcy przekonuje nas, że nie cofnie się ani o krok przed Unią, by potem zmienić przepisy o Sądzie Najwyższym, uwzględniając większość zastrzeżeń Komisji Europejskiej. Jaki to problem, pokazała kampania przed wyborami samorządowymi, gdy działania Zbigniewa Ziobry centrowy elektorat odebrał jako preludium do polexitu.

Niechętna Unii ćwiartka elektoratu będzie się nieustannie odbijała PiS czkawką.

I nie dlatego, że jest wygodny dla partii niechętnych rządowi i kłopotliwy dla PiS, ani dlatego, że polityka to gra, w której wykorzystuje się każdą możliwą pałkę na przeciwnika.

Trudność sytuacji partii rządzącej polega na tym, że w jej elektoracie jest najmniej zwolenników obecności naszego kraju w Unii Europejskiej. Jak wynika z badania IBRiS, za wyjściem z UE głosowałoby w hipotetycznym referendum jedynie 8 proc. ankietowanych, a za pozostaniem we Wspólnocie niemal 84 proc. Prześledźmy jednak tę kwestię w podziale na sympatie partyjne. Tylko w elektoracie PiS i Kukiz'15 możemy znaleźć zauważalną grupę zwolenników polexitu (13 proc. wśród wyborców PiS i 22 proc. w przypadku Kukiz'15). W elektoratach pozostałych partii zwolenników wyjścia z Unii praktycznie nie ma.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po exposé Radosława Sikorskiego. Polska ma wreszcie pomysł na UE
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budownictwo socjalne to błędna ścieżka
Komentarze
Michał Płociński: Polska w Unii – koniec epoki młodzieńczej. Historyczna zmiana warty