Reklama

Stefan Szczepłek: Lewandowski - Mercedes z Polski

41 bramek strzelonych przez Roberta Lewandowskiego w jednym sezonie Bundesligi to nie tylko rekord niemieckich rozgrywek, ale coś, co wydawało się nieosiągalne. Lewandowski zrobił to w 29 meczach. Gerd Mueller w sezonie 1971/72 zdobył 40 goli w 34 spotkaniach. Fakt, że rekordu tego nie można było pobić od niemal pół wieku, chociaż próbowali czołowi napastnicy świata, świadczy o geniuszu Muellera.

Aktualizacja: 23.05.2021 07:55 Publikacja: 22.05.2021 18:46

Stefan Szczepłek: Lewandowski - Mercedes z Polski

Foto: AFP

To był niewysoki środkowy napastnik o nieprawdopodobnie masywnych nogach. W polu karnym nie sposób go było przewrócić. Ponad dziewięćdziesiąt procent ze swoich kilkuset goli, strzelonych dla Bayernu, reprezentacji Niemiec i dwóch klubów amerykańskich zdobył z pola karnego. Był nie tylko silniejszy, ale szybszy, a skakał do piłki wyżej niż przerastający go o głowę obrońcy.

To był fenomen, postrach każdej defensywy świata, cieszący się jednocześnie szacunkiem. Był przekleństwem także polskiej reprezentacji. Wbił nam trzy bramki. Dwie na Stadionie Dziesięciolecia można było przeboleć. Ale gola w słynnym meczu na wodzie we Frankfurcie, już nie. Celny strzał Muellera pozbawił nas wtedy nadziei na grę w finale mistrzostw świata. A w tym finale Mueller też strzelił gola, przyczyniając się do zdobycia tytułu mistrza przez Niemców.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Winę za znaczący spadek zaufania do Kościoła ponoszą wyłącznie biskupi
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wyryki, drony i rakieta. Jak Rosja rozgrywa chaos informacyjny w Polsce
Komentarze
Marek Kozubal: Wyryki niech się wszystkim wryją w pamięć. Wojsku i rządowi też
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Minister Wang Yi w Warszawie. Nie jest to najlepszy adresat apeli, by Chiny wpłynęły na Putina
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Niemiecka broń zamiast reparacji. Nie tędy droga do pojednania
Reklama
Reklama