Haszczyński: To nie jest kraj dla panny z dzieckiem

Tak się złożyło, że w sprawie ponownego wyboru na prezydenta Iranu Hasana Rouhaniego, rozmawiałem tylko z kobietami. Młodymi walecznymi Irankami.

Aktualizacja: 22.05.2017 07:56 Publikacja: 22.05.2017 07:51

Haszczyński: To nie jest kraj dla panny z dzieckiem

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Wszystkie głosowały na Rouhaniego. Na najmniejsze zło, a w porównaniu z superkonserwatywnym konkurentem, Ebrahimem Raisim, to nawet prawie dobro.

Jedna z nich, feministka, która osiem lat temu po wielkich demonstracjach zielonej opozycji, osiadła na Zachodzie, jest w ciąży. Tak się jednak zdarzyło, że przyszły ojciec nie jest mężem. Jeszcze nie, stwierdziła. Ale są zaręczeni, co obwieściła niedawno na Facebooku.

Tak się również zdarzyło, że on nie jest Irańczykiem. To wszystko oznacza, że moja znajoma feministka nie wybiera się do ojczyzny, choć za Teheranem, rodzicami, którzy ją rozpieszczali i nie wymagali, by była potulna jak przeciętna Iranka, bardzo tęskni.

Poznałem ją dziesięć lat temu w Teheranie. Może nawet trochę pomogłem jej w wyjeździe do Europy Zachodniej, w Polsce nawiązała kontakty, które potem ułatwiły jej życie na emigracji.

W Teheranie podziwiałem, jak feministki walczą o prawa, tworzą podziemną sieć informacji dla kobiet stykających z niesprawiedliwością prawa Islamskiej Republiki. Po rozwodzie dziecko, które skończyło siedem lat, trafia do ojca. Kobieta jest dwa razy mniej warta od mężczyzny, gdy pojawia się kwestia odszkodowania czy spadku.

- Nawet, jak Rouhani dokona politycznych zmian, to i tak nie będę mogła bezpiecznie pojechać do Iranu. Moje dziecko, z ojca nie-Irańczyka, nie dostanie obywatelstwa. A jak mogę je zabrać do kraju, gdzie nie będzie uznawane – powiedziała.

I po chwili dodała z nadzieją: - Chyba że zmiany będą naprawdę tak wielkie, by przekonać mnie do powrotu.

Wszystkie głosowały na Rouhaniego. Na najmniejsze zło, a w porównaniu z superkonserwatywnym konkurentem, Ebrahimem Raisim, to nawet prawie dobro.

Jedna z nich, feministka, która osiem lat temu po wielkich demonstracjach zielonej opozycji, osiadła na Zachodzie, jest w ciąży. Tak się jednak zdarzyło, że przyszły ojciec nie jest mężem. Jeszcze nie, stwierdziła. Ale są zaręczeni, co obwieściła niedawno na Facebooku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Po II turze wyborów samorządowych. Dwóch wygranych, dwie Polski
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Komentarze
II tura wyborów samorządowych. KO wygrywa, ale przed wyborami do PE ma o czym myśleć
Komentarze
Paweł Łepkowski: Joe Biden czy Donald Trump? Ameryka stoi przed fatalnym wyborem
Komentarze
Bogusław Chrabota: Pomoc dla Ukrainy. Amerykańska nadzieja i europejski realizm
Komentarze
Michał Płociński: Uprzedzony jak liberalna europosłanka. Kogo dyskryminuje Danuta Hübner?