PFR przejmuje bydgoską Pesę. Banki udzieliły 1,2 mld zł kredytu

Zawarte 29 października porozumienie kredytowe spełnia ostatni warunek wejścia w życie umowy przejęcia Pesy przez PFR. Transakcją pod względem ewentualnej pomocy publicznej może się zainteresować Komisja Europejska.

Publikacja: 30.10.2018 20:00

<Pesa ma homologacje na swoje pojazdy na 11 rynkach, na zdj. pociąg w Niemczech

<Pesa ma homologacje na swoje pojazdy na 11 rynkach, na zdj. pociąg w Niemczech

Foto: Rzeczpospolita

– Dzięki podpisanej umowie kredytowej Pesa wraca na prawidłowe tory operacyjne i finansowe – uważa wiceprezes i dyrektor finansowy Pesa Andrzej Juszczyński. Finansującymi są kluczowe instytucje kredytowe w Polsce zarówno z zagranicznym, jak i polskim kapitałem.

Czytaj także: Pesa dostarczyła już dziesięć pociągów do DB

Pomoc publiczna?

Możliwe, że KE zbada, czy w tym wypadku nie doszło do udzielenia pomocy publicznej. – W takim postępowaniu KE chciałaby ustalić, czy podmioty publiczne (PFR, banki z udziałem Skarbu Państwa) działały w transakcji tak, jak czyniłby to inwestor/wierzyciel prywatny i to wyłącznie z perspektywy czysto ekonomicznej (bez uwzględniania np. aspektów społecznych czy polityki regionalnej). Trzeba by zatem wykazać, że inny niż PFR inwestor prywatny byłby skłonny wejść kapitałowo do spółki w takiej sytuacji jak Pesa oraz że PFR może liczyć na rynkową stopę zwrotu z transakcji – wskazuje Łukasz Karpiesiuk, partner w kancelarii SSW Pragmatic Solutions.

KE rozpatruje także warunki finansowania bankowego. – Tu ocenie może podlegać, czy w analogicznej sytuacji banki udzieliłyby kredytobiorcy finansowania na takich samych warunkach, gdyby jego właścicielem nie była instytucja publiczna lecz prywatna (potencjalna dorozumiana gwarancja publiczna). Co więcej, gdyby wśród finansujących były banki prywatne, finansujące Pesę przed jej restrukturyzacją, KE mogłaby nawet dojść do wniosku, że w wyniku zaangażowania PFR, pomoc publiczną otrzymał bank, a nie spółka (redukcja ryzyka banku) – podkreśla Karpiesiuk.

Dodaje, że uznanie, że w transakcji wystąpił element pomocy państwa, nie oznacza automatycznie jej zwrotu – KE oceni ją wtedy pod kątem zgodności z prawem unijnym. – Jeśli więc KE faktycznie zainteresowałaby się sprawą, czekałoby nas niezwykle długie i wielowątkowe postępowanie – uważa partner w kancelarii SSW.

Dobry interes

PFR zapewnia, że kupił Pesę w oparciu o rachunek ekonomiczny. – Informacje o sytuacji spółki były znane inwestorom już w momencie składania ofert, nie odstraszyły jednak one zainteresowanych od udziału w procesie – przypomina Michał Witkowski, dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej PFR. Wskazuje, że zainteresowanie potencjalnych nabywców wynikało przede wszystkim z ogromnego potencjału spółki.

Od 2012 roku Pesa zainwestowała w majątek trwały ponad 180 mln zł, zaś w badania i rozwój, łącznie z testami i homologacjami nowych pojazdów ponad 400 mln zł. Pesa ma homologacje na swoje pojazdy na 11 rynkach.

Juszczyński informuje, że spółka zebrała na lata 2019–2023 portfel zamówień wart 3,3 mld zł i spodziewa się kolejnych, np. w przetargu na 13 niskopodłogowych tramwajów dla Sofii. Z zamawiającym prowadzony jest dialog techniczny. Pesa prognozuje, że ten rok zamknie przychodem 1,1 mld zł, o połowę większym niż w 2017 roku. Ubiegły spółka zamknęła stratą netto 621 mln zł. Zysk operacyjny spodziewany jest najpóźniej w 2019 roku. – Zaciągnięte kredyty zabezpieczone są na majątku Pesa. PFR nie gwarantuje i nie zobowiązuje się do spłaty wierzytelności Pesa, wszelkie zadłużenie będzie spłacane przez spółkę – podkreśla Witkowski.

Szukanie zysków w chmurze

PKO BP i PFR jeszcze w tym roku wspólnie powołają spółkę, która będzie operatorem krajowej chmury obliczeniowej dla firm i administracji publicznej. Zaoferowanie pierwszych usług zaplanowano już na pierwszy kwartał przyszłego roku. Chodzi o produkty typu IaaS (Infrastructure as a Service) i PaaS (Platform as a Service) dla wybranych strategicznych klientów. W drugiej połowie przyszłego roku zostaną udostępnione szerszej grupie klientów pilotażowe usługi, a pełna oferta dla wszystkich grup użytkowników będzie dostępna w 2020 r. – Tworzymy spółkę, w której jesteśmy równorzędnymi partnerami. Jesteśmy otwarci na współpracę z innymi instytucjami. Być może w przyszłości, jeśli projekt okaże się sukcesem komercyjnym, spółka byłaby notowana na GPW – mówi Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. Podkreśla, że to projekt komercyjny i spółka ma zarabiać, choć na razie nie zdradza wielkości inwestycji na ten cel. – Nie będą one jednak duże, biorąc pod uwagę skalę PKO BP i PFR. Przewidywane break-even to okres między trzecim a piątym rokiem działalności spółki – dodaje.

– Dzięki podpisanej umowie kredytowej Pesa wraca na prawidłowe tory operacyjne i finansowe – uważa wiceprezes i dyrektor finansowy Pesa Andrzej Juszczyński. Finansującymi są kluczowe instytucje kredytowe w Polsce zarówno z zagranicznym, jak i polskim kapitałem.

Czytaj także: Pesa dostarczyła już dziesięć pociągów do DB

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Ruszają inwestycje na lotnisku w Modlinie. "Bez gigantomanii i wstawania z kolan"
Transport
Ryzykowne auta zalewają rynek
Transport
Naukowcy apelują: CPK nie w pośpiechu. Potrzebne są warianty dla lotniska w polu
Transport
Duża awaria na kolei. Pociągi nie docierały do Warszawy
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Transport
O'Leary: Latem bilety lotnicze zdrożeją, ale tylko trochę