Wakacje na ratunek kolei

Pasażerów w pociągach przybywa, ale przewoźników straszy widmo drugiej fali epidemii. Kolej może trwale stracić część pasażerów biznesowych, którzy zamienią delegacje na telekonferencje.

Aktualizacja: 31.07.2020 06:54 Publikacja: 30.07.2020 21:00

Wakacje na ratunek kolei

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

O przeszło jedną trzecią spadła w pierwszym półroczu 2020 r. liczba podróżujących koleją. Jak podał w czwartek Urząd Transportu Kolejowego (UTK), od stycznia do końca czerwca z pociągów skorzystało niespełna 104,3 mln osób wobec 162,2 tys. w tym samym czasie rok wcześniej. W samym czerwcu, w którym liczba pasażerów nie przekroczyła 14,6 mln, spadek w ujęciu rocznym wyniósł 45,8 proc. I choć to wynik już nieco lepszy w porównaniu z kwietniem i majem, w których liczba podróżnych stopniała r./r. odpowiednio o 77 oraz 65,6 proc., przewozy pasażerskie nieprędko powrócą do frekwencji sprzed wybuchu epidemii koronawirusa.

Boją się, ale jeżdżą

Spółki przewozowe wznowiły już większość zamrożonych wiosną połączeń. Przykładowo PKP Intercity, która w kwietniu zatrzymała blisko 60 proc. pociągów, a spadek liczby jej podróżnych sięgnął 94 proc., obecnie notuje co tydzień niemal 10-procentowy wzrost frekwencji. W czerwcu z jej usług skorzystało 1,7 mln osób. – Obecnie naszymi pociągami podróżuje już pięć razy więcej pasażerów niż jeszcze dwa miesiące temu – informuje Katarzyna Grzduk, rzecznik prasowy spółki. Rośnie frekwencja także w składach Polregio, największego polskiego przewoźnika pasażerskiego. – W czerwcu z naszych pociągów skorzystało o blisko 50 proc. pasażerów więcej niż w maju – twierdzi Dominik Lebda, rzecznik Polregio.

Jednak sytuacja tylko pozornie wraca do normalności. – Kolej stoi przed trudnym wyzwaniem, jak przekonać pasażerów, że podróżowanie pociągami jest bezpieczne w czasie epidemii – przyznaje Ignacy Góra, prezes UTK. Przewoźnicy zapewniają, że dbają o bezpieczeństwo – np. wszystkie pociągi PKP Intercity są dezynfekowane i czyszczone po zakończeniu przejazdu, a ich obsługa jest wyposażona w indywidualne środki ochrony. Jednak liczba zakażeń znowu szybko rośnie, a coraz więcej osób nie przestrzega obowiązku noszenia maseczek i zachowywania odległości. W rezultacie kolej pod tym względem zdecydowanie przegrywa z samochodem.

Atutem byłaby bogatsza i ciekawsza oferta, ale takich przykładów jest mało. Pozytywnym przykładem są Koleje Dolnośląskie, które wykorzystując bliskość Sudetów, uruchomiły w końcu czerwca akcję „Lato z KD", mającą pomóc w odbudowie ruchu turystycznego. Spółka porozumiała się z samorządami, których autobusy bezpłatnie dowożą podróżnych z dworca kolejowego do miejscowych atrakcji. Jednak większość przewoźników poprzestaje na akcjach informacyjnych, np. publikując na swoich stronach internetowych opisy atrakcyjnych turystycznie miejscowości, do których dojeżdżają ich pociągi.

Chętni na nocne kursy

Znacznie więcej dzieje się za granicą. Wakacyjnym hitem okazało się uruchomione przez czeski RegioJet nocne połączenie z Pragi do Chorwacji, prowadzące przez Bratysławę i Lublanę: w chorwackiej Rijece na przyjazd pociągu czekają autobusy dowożące podróżnych do lokalnych miejscowości. Z kolei w Niemczech pasażerów ma przyciągać nocny pociąg Alpen-Sylt Nachtexpress, który w ramach letniej oferty połączył wyspę Sylt na Morzu Północnym z Salzburgiem. Natomiast zupełnie inaczej czas pandemii wykorzystał FlixTrain: dogadując się z Deutsche Bahn w sprawie czasowej obsługi jego pasażerów, zdecydował się w okresie zastoju odświeżyć i wyremontować tabor, by zwiększyć jego atrakcyjność.

W Polsce kondycję taboru poprawia również m.in. Intercity. Przewoźnik właśnie odebrał 83 wagony, które zmodernizowała bydgoska Pesa. Są wyposażone w klimatyzację, wygodne fotele, gniazdka elektryczne oraz bezprzewodowy internet. Z unowocześnionych wagonów korzystają już pasażerowie z Poznania, Szczecina, Trójmiasta, Olsztyna, Zielonej Góry, Lublina czy Wrocławia. W sierpniu pojawią się na kolejnych trasach.

Zagrożeniem dla odbudowy przewozów pasażerskich jest jednak perspektywa drugiej fali epidemii. W dodatku kolej może trwale stracić część klientów biznesowych. Zrezygnują oni z przejazdów służbowych, pozostając przy pracy zdalnej lub przesiadając się do samochodów w obawie przed wirusem. Zarazem konkurencyjność jazdy autem podniesie ponad 850 km nowych szybkich dróg, które powstaną do końca 2022 r. W rezultacie o ile codzienne dojazdy do pracy kolejami regionalnymi powinny szybko wracać do życia, o tyle kolej dalekobieżna straci, gdyż firmy dużo zainwestowały w infrastrukturę do telekonferencji, a wysyłanie pracowników na delegacje do innego miasta przestanie im się opłacać.

Michał Beim ekspert Instytutu Sobieskiego

Kryzys spowodowany pandemią jest szansą dla kolei regionalnych. Niewielkim nakładem można stworzyć propozycje pieszych i rowerowych wycieczek oraz biletów łączonych z muzeami itp. Podobne działania promocyjne widać w Europie Zachodniej i w Czechach. Potencjał turystyczny ogranicza co prawda agonia PKS-ów, które byłyby uzupełnieniem kolei. Jednak fundusze unijne na odbudowę gospodarki wiążące się z „zieloną" drogą wyjścia z kryzysu dają marszałkom możliwość stworzenia kompleksowej zintegrowanej oferty kolejowo-autobusowej województw.

O przeszło jedną trzecią spadła w pierwszym półroczu 2020 r. liczba podróżujących koleją. Jak podał w czwartek Urząd Transportu Kolejowego (UTK), od stycznia do końca czerwca z pociągów skorzystało niespełna 104,3 mln osób wobec 162,2 tys. w tym samym czasie rok wcześniej. W samym czerwcu, w którym liczba pasażerów nie przekroczyła 14,6 mln, spadek w ujęciu rocznym wyniósł 45,8 proc. I choć to wynik już nieco lepszy w porównaniu z kwietniem i majem, w których liczba podróżnych stopniała r./r. odpowiednio o 77 oraz 65,6 proc., przewozy pasażerskie nieprędko powrócą do frekwencji sprzed wybuchu epidemii koronawirusa.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej