Testowy pociąg z Wi-Fi przejechał w piątek trasą z Warszawy Wschodniej do Ciechanowa. W styczniu internet pojawi się w kolejnych składach obsługujących różne trasy. Jak poinformował przewoźnik, połowa składów pendolino będzie wyposażona w dostęp do sieci przed wakacjami przyszłego roku, natomiast wszystkie pociągi EIP powinny posiadać zainstalowane urządzenia do końca listopada.
Czytaj także: Będzie wreszcie internet w pendolino?
- Prace montażowe przebiegają zgodnie z planem, więc już niedługo kolejne składy pendolino z dostępem do Wi-Fi będą wyjeżdżać na tory – zapowiada Artur Fryczkowski,dyrektor zarządzający serwisu i dyrektor handlowy firmy Alstom w Polsce. Pojawienie się WiFi chwalił także minister infrastruktury Andrzej Adamczyk: - Spółki Grupy PKP realizują liczne inwestycje, aby zapewnić pasażerom wygodę na każdym etapie podróży. Jedną z nich jest realizowana umowa na montaż urządzeń Wi-Fi w pociągach pendolino – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.
Problem w tym, że powodów do dumy wcale nie ma. Brak Wi-Fi mocno obniżył jakość podróżowania pendolino. Dużą część pasażerów stanowią osoby podróżujące służbowo, które chciałyby wykorzystać czas przejazdu np. na korespondencję. Tymczasem do najnowocześniejszych pociągów na polskich torach bezprzewodowy internet trafia w ostatniej kolejności. Sieć Wi-Fi dostępna jest bowiem w blisko 250 składach i wagonach PKP Intercity. Posiada ją 206 wagonów spółki oraz 41 elektrycznych zespołów trakcyjnych, czyli 20 składów PesaDART, 20 składów FLIRT.
WiFi miało znaleźć się w pendolino jeszcze w 2015 roku. Jak tłumaczyli wówczas przedstawiciele przewoźnika, powodem braku sieci w nowych składach miało być późniejsze niż planowano dostarczenie ich przez producenta. – Było mało czasu i musieliśmy przede wszystkim skupić się na testach pociągów przed wprowadzeniem ich do grudniowego rozkładu jazdy – tłumaczył rzecznik Intercity. Sam montaż urządzeń miał być zarazem prostszy niż w wagonach „zwykłych” ekspresów, gdyż część elementów wewnętrznej sieci w pendolino już była. Potem okazało się jednak, że kluczowym problemem jest rozliczenie finansowe przedsięwzięcia: bez dogadania z producentem pociągów kolej nie mogła nic zrobić, w przeciwnym razie naraziłaby się na utratę gwarancji. Dopiero w połowie tego roku osiągnięto ostateczne porozumienie.