Tak małopolska kurator oświaty skomentowała na Twitterze fragment ankiety Uniwersytetu Jagiellońskiego, w której studenci, podając swoją płeć, mogli oprócz dwóch płci biologicznych wybrać także „tansmężczyzna", „transkobieta" lub „niebinarna". Gdyby pani kurator zechciała poznać kontekst uciętego dla potrzeb internetowej manipulacji zdjęcia ankiety, który wywołał u niej taki szok i moralne wzmożenie, dowiedziałaby się, że ankieta była częścią badania dotyczącego bezpieczeństwa i równego traktowania i nie ma nic wspólnego z segregacją. Władze uczelni chcą po prostu poznać zdanie swoich studentów, bo – co za dziwacy – zależy im na tym, żeby jak najlepiej zadbać o ich bezpieczeństwo i komfort. Nic więcej z tej ankiety nie wynika, ale dla wzmożonej kuratorki to już „agencja towarzyska".