Sieć Sainsbury's kupiła Argos w 2016 roku. To sieć sklepów zajmujących się sprzedażą artykułów gospodarstwa domowego, elektronicznych, wyposażenia mieszkań a także ubrań oraz zabawek. Jest największą firmą tego typu na terenie Wielkiej Brytanii z  ponad 700 sklepami w całym kraju.

Redukcja zatrudnienia dotknie głównie sklepy Argos, ale etaty znikną również w sklepach działających pod marką Sainsbury's, gdzie zniknąć ma większość lad mięsnych, rybnych i delikatesowych. W czasie pandemii i lockdownu klienci wola kupować pakowane towary i większość stoisk z mięsem oraz rybami a także produktami delikatesowymi była omijana przez klientów.

Sieć poinformowała też, że w ciągu sześciu miesięcy (do września) sprzedaż online w całej grupie prawie się podwoiła. Mimo to odnotowała 137 milionów funtów straty przed opodatkowaniem, spowodowanej restrukturyzacją. Sprzedaż detaliczna z wyłączeniem paliw w pierwszym półroczu tego roku wzrosła o 6,9 proc. w porównaniu do oczekiwań rynkowych. Sieć musiała też wydać w tym roku ok. 290 mln funtów na dostosowanie swoich sklepów do realiów epidemii.

Według planu Sainsbury's zamknie 420 samodzielnych sklepów Argos do marca 2024 r. Jednocześnie ma zamiar otworzyć do 150 sklepów Argos i 200 punktów odbioru towaru Argos w swoich już istniejących sklepach spożywczych. W ten sposób niemal każdy supermarket Sainsbury's będzie miał albo sklep Argos, albo punkt odbioru zamówionych towarów.