Markety budowlane radzą sobie z pandemią

Największe sieci nie tylko nie spowolniły tempa rozwoju, ale wręcz rosną szybciej niż wcześniej. W niektórych sprzedaż online się podwoiła.

Aktualizacja: 23.09.2020 06:20 Publikacja: 22.09.2020 21:00

Markety budowlane radzą sobie z pandemią

Foto: Adobe Stock

Pandemia z całą mocą uderzyła w handel detaliczny, ale są sektory, które z tą nietypową sytuacją poradziły sobie znacznie lepiej. Sklepy budowlane tzw. DIY były w tym czasie częściowo otwarte, a klienci zamknięci w domach częściej wykonywali różne prace remontowe, stąd – choć rynek skurczy się o 2 mld zł do 17,9 mld zł – najwięksi gracze radzą sobie znacznie lepiej.

Czytaj także: Polacy wykorzystują kwarantannę na remonty. Markety oblegane

Lider polskiego rynku, czyli sieć Castorama, podał właśnie, że w półroczu kończącym się w lipcu jego sprzedaż w Polsce wzrosła o 3,9 proc., do 783 mln funtów. Przy stałych kursach wzrost wynosi nawet 6,8 proc. Co prawda firma zanotowała spadek zysku o 9,5 proc. do 74 mln funtów, ale pod względem tempa wzrostu obrotów tylko Rumunia ma lepszy wynik.

– W pierwszym kwartale mieliśmy mocny efekt pandemii Covid-19, w drugim zaobserwowaliśmy mocne odbudowanie wyników – mówi Thierry Garnier, prezes grupy Kingfisher, właściciela sieci.

Firma podaje, że sprzedaż kategorii powiązanych z porami roku, np. ogrodowych, wzrosła w tym okresie w Polsce o 11,8 proc. Obniżyła się marża, ale wzrost handlu internetowego o 230 proc. wiele zrekompensował. Castorama podaje, że 5 proc. jej sprzedaży odbywa się online, rok temu było to 2 proc.

Inne sieci działające na tym rynku również idą jak burza i wszystkie zgodnie mocno inwestują w kanał internetowy. – Nasi klienci mogą składać zamówienia na telefon i rezerwować towary online, pracujemy nad systemem pełnej sprzedaży online z możliwością odbioru towaru w danej placówce sieci lub z dostawą z danej placówki – wyjaśnia Marzena Syczuk, rzecznik grupy PSB, zarządzającej siecią Mrówka. – Firma dalej będzie stawiała nowe punkty, głównie w miejscowościach powiatowych i gminnych. W tym roku ze względu na pandemię inwestycje są realizowane z opóźnieniem, stąd do końca roku zostanie uruchomionych jeszcze kilka placówek – dodaje.

Od początku roku powstało 14 nowych punktów, w sumie jest ich już 320. Firma podaje, że w ciągu siedmiu miesięcy 2020 r. łączne przychody sieci Mrówka wzrosły o 17 proc., co jest efektem większej liczby placówek, a także znaczącego wzrostu popytu na materiały zawiązane z indywidualnie wykonywanymi remontami w mieszkaniach i domach.

Także sieć Bricomarché się rozwija: ma już 168 supermarketów, a w tym roku ruszyło siedem nowych. – Planujemy jeszcze kilka otwarć w najbliższych miesiącach. Do tego intensywnie pracujemy nad doskonaleniem kanału e-commerce – mówi Eliza Orepiuk-Szymura, dyrektor ds. komunikacji i informacji Grupy Muszkieterów, zarządzającej sieciami Bricomarché i Intermarché.

Firma udostępnia kolejne formy odbioru towaru, np. poprzez kuriera, także dla dużych gabarytów, oraz bezpieczną i innowacyjną formę odbioru click&collect w Bricomatach. – Odbiór takiego zamówienia jest darmowy, prosty, i co ważne, bezpieczny, ponieważ klient nie musi wchodzić na teren sklepu. Wystarczy, że wprowadzi na ekranie urządzenia podany podczas dokonywania zakupów numer telefonu oraz kod dostępu, który otrzymał w treści SMS – mówi.

Sytuacja również tego sektora jest powiązana z wynikami centrów handlowych, a z odwiedzalnością takich obiektów nadal bywa różnie. – Odwiedzalność centrów handlowych z tygodnia na tydzień pnie się w górę. W 140 obiektach monitorowanych przez nas od 17 do 23 lipca tego roku liczba klientów wzrosła o 15,9 proc. tydzień do tygodnia, pozostawała jednak o 26,9 proc. niższa od zeszłorocznej – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Od początku roku zagregowana liczba wizyt w centrach osiągnęła poziom 68,9 proc. wartości z 2019 r. Branża potrzebuje wsparcia, by wrócić do formy sprzed pandemii, a dobrym sposobem na to byłby powrót do niedziel handlowych, a także czasowe zwolnienie właścicieli centrów z podatku od nieruchomości oraz kasowe metody rozliczania VAT i CIT – dodaje.

Jednak już dane z badania ShopperTrak Index pokazują, że choć straty w tygodniach sierpniowych i wrześniowych przestały się zmniejszać, nadal w centrach jest o 20–30 proc. gości mniej niż w tym okresie rok temu. Ogółem od początku roku centra handlowe mają o 35,4 proc. mniej gości.

Pandemia z całą mocą uderzyła w handel detaliczny, ale są sektory, które z tą nietypową sytuacją poradziły sobie znacznie lepiej. Sklepy budowlane tzw. DIY były w tym czasie częściowo otwarte, a klienci zamknięci w domach częściej wykonywali różne prace remontowe, stąd – choć rynek skurczy się o 2 mld zł do 17,9 mld zł – najwięksi gracze radzą sobie znacznie lepiej.

Czytaj także: Polacy wykorzystują kwarantannę na remonty. Markety oblegane

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Polacy pokochali diamenty. Jubilerzy zacierają ręce
Handel
Drożyzna zmienia gusta konsumentów w Polsce. Cena ma znaczenie
Handel
Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł
Handel
Centra handlowe wreszcie mogą odetchnąć. Klienci wrócili na dobre?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Handel
Auchan opuścił Rosję. Wielki majątek francuskiej sieci oficjalnie kupił 23-latek